Przejdź do treści
Źródło artykułu

Blog Piotra Lipińskiego: Wiosna 2011

Skończyło sie latanie na "dużym" samolocie, a na "Małym Benku" jeszcze nie całkowicie się rozpoczęło. Ostatnie tygodnie poświęcałem nauce jak naprawdę działa linia lotnicza. I nie z dużej wysokości tylko bardzo przyziemnie - dział po dziale. Takie: kto jest kto i za co odpowiedzialny. Na studiach miałem „Airport Managment” i teraz żałuję że nie było przy okazji „Airline Managment”.

Większość paxów widzi tylko samolot i załogi. Przy odrobinie szczęścia w ‘checkinie’ też ktoś będzie z firmy, ale raczej na tym jest koniec styczności pasażera z linią.

Aby jednak lot się odbył tak naprawdę potrzeba całej rzeszy osób. Aby lot odbył się o czasie i bez przygód potrzeba całej rzeszy ludzi, którzy umieją wspólnie rozwiązać niejeden problem. Chętnie czytam blog Piotrka o pracy w AirTran (teraz już Southwest): Twoje forum lotnictwa lotnictwo.net.pl - Lewa Strona Atlantyku - Bitwy, Operacje i Dywagacje – Blogi

Duża firma i fascynujące miejsce pracy. U nas mała firma i każdy zna każdego. Raptem niecałe 30 osób w tym OCC czyli OPSy plus cala technika i załogi. Jest Prezes i finansówka z HR - bardzo ważni szczególnie im bliżej wypłaty. Jest Commercial dept. który się troszczy abyśmy mieli dla kogo i gdzie latać. Handling zajmuje sie operacjami naziemnymi. Zgody, kontrakty paliwowe i koordynatorzy na naszych lotach. Rozliczenia - wszystkie faktury i rozliczenia wyjazdów. Rostering/Crewing czyli jak szczęśliwe będą załogi na co dzień. Planowanie rotacji jest dużo trudniejsze niż się wydaje, a już wyjątkowo trudne w firmie charterowej, gdzie są wieczne zmiany lotów. OPS lub OCC. Przygotowania operacyjne lotów i często pierwsza i ostatnia deska ratunku, gdy cos nie styka. Wszystko to 24H na dobę. Są też osoby, zajmujące się dokumentacją załóg i prowadzeniem biura działu lotniczego. Nowe uprawnienia, szkolenia, wizy. Wszystko to plus dużo, dużo, dużo więcej. Tylko szef tak naprawdę wie jak dużo pracy trzeba włożyć, aby wszystko było zrobione o czasie. Quality czyli Jakość. Manuali stosy i wszystko musi sie utrzymać w ryzach OPSów i innych przepisów. Trzeba też wprowadzać zmiany w instrukcjach i chodzić do ULCu. Technika - firma w firmie i to dwuczęściowa. Mamy osoby pracujące na co dzień przy samolotach, jak i osoby odpowiedzialne za całą skomplikowaną "papierologię". Jest też recepcja. Wielki uśmiech dla każdego i osoba wiedząca co, gdzie jak i kiedy. Jest też dział spraw biurowych i samochodowych. Dopiero na samym końcu mamy załogi latające, które z rzadka bywają w biurze. Nie ma działu "bardziej" ważnego. Wszyscy pracują tak samo, a wynikiem ich pracy jest lot. Jak coś nie wypali to jeszcze PR będzie musiał się tłumaczyć.

Oczywiście wiemy, że nie wszystko zawsze idzie po naszej myśli. Sloty, starjki czy usterki to tylko początek spraw, które mogą zepsuć wiele dni latania. Czasem się nam wydaje, że Pan Murphy mieszka bardzo blisko nas, ale wiemy też że inne linie też mają często problemy i to gorsze od nas. Gdy cos takiego nagle pojawi się na horyzoncie sztab iście kryzysowy zbiera się u OPSów. Trochę jak z filmów. Briefingi, pytania, odpowiedzi, decyzje i oczekiwanie. Zmiany planów i znów wszystko od początku. W takich momentach czas leci z szybkością światła. Gdy dzieje się to w weekend lub późno w nocy często wszystko to jest na głowie jednej osoby - Dispatchera. Nie jest łatwo to mało powiedziane... Jeden taki dyżur i człowiek może mieć wszystkiego dość. Oczywiście czasem wpadki sie zdarzają i wtedy trzeba szybko wdrożyć poprawki. Wszak na błędach człowiek sie uczy. Po paru dniach obserwacji zupełnie zmienia się spojrzenie na każdą wykonaną operację.

Po powrocie z symulatora wreszcie miałem okazję po raz pierwszy zasiąść za sterami B737-800. Jakie moje szczęście, że nawet zostało to uwiecznione...

Skrzydla.org/Aircraft-Spotting.org: EI-EOJ - Boeing 737-8BK - Air Italy Polska

Tym razem w dziwnym dla nas kierunku lotu na północ do Norwegii. Ale o tym następnym razem…

ps. Dziękuje wszystkim za czekanie i słowa otuchy. Blog będzie kontynuowany z dużo częstszymi wpisami.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony