Pioruny całorocznym zagrożeniem w Kennedy Space Center
Odwołanie z powodów technicznych przez NASA startu rakiety na Księżyc przypomniało o tym, że zwłoka z wystrzeleniem pojazdów kosmicznych z Kennedy Space Center wynika nieraz też z niekorzystnej pogody. Na Florydzie każdego roku dochodzi do 14 mln uderzeń piorunów.
Jak informuje krajowa sieć wykrywania piorunów (NLDN) na Florydzie, gdzie mieści się ośrodek im. Kennedy’ego, notuje się rocznie średnio 14 milionów uderzeń piorunów. Większość z nich ma miejsce w miesiącach letnich.
"Błyskawice są problemem każdego dnia w okresie letnim na Florydzie, gdzie występują interakcje między lądem a bryzami morskimi. Według tego można jakby odmierzyć czas na swoim zegarku” – wyjaśnił Chris Vagasky, którego cytuje telewizja KCRA.
Zwraca uwagę, że dwa dni przed planowanym w poniedziałek startem rakiety w misji Artemis kilka błyskawic uderzyło w duże wieże ustawione wokół platformy startowej. Mają one chronić obiekty Kennedy Space Center w tym też rakiety lecące w promieniu 10 mil morskich (przeszło 18 km) od ośrodka przed piorunami.
Podejmowanie przez NASA ryzyka łączącego się z błyskawicami tłumaczone jest dwoma podstawowymi powodami. Pierwszym jest bezpieczeństwo. W przypadku kłopotów w fazie startowej z florydzkiego Cape Canaveral rakieta wpadłaby do Atlantyku, a nie na gęsto zaludnionych obszarach.
Jako drugi istotny powód wymienia się fakt, że ruch obrotowy ziemi wokół własnej osi na obszarach bliżej równika jest szybszy niż bliżej biegunów. KCRA podaje, że np. w kalifornijskim Sacramento, wynosi około 1207 km/godz. W położonym bardziej na południu Cape Canaveral jest to 1450 km/godz.
„To niewielka różnica w stosunku do prędkości ponad 40 tys. km/godz. potrzebnej rakiecie w misji Artemis 1 do wyrwania się z ziemskiej grawitacji. Wszystko się jednak liczy, gdy chodzi o oszczędzanie na paliwie rakietowym” – podkreśla KCRA.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ zm/
Komentarze