Mój ranking skrzydeł. Aktualizacja 4 maja 2011 – LHOTSE
NOWOŚĆ – Nowy opis LHOTSE! Uwielbiam latać na skrzydłach, na których jeszcze nie latałem. Tak bardzo, że gdy tylko widzę skrzydło, którego nie „przeleciałem”, natychmiast proszę właściciela o możliwość krótkiego polatania na nim. Przed każdym takim lotem czuję zastrzyk adrenaliny, który towarzyszy takim testom, bo nie wiem, czego spodziewać się po skrzydle. Choć powszechnie może się wydawać, że każde skrzydło lata podobnie, to nie jest to prawdą. Każde skrzydło lata inaczej, wymaga innego startu czy lądowania. Może być bardziej lub mniej nośne lub może przypaść lub zupełnie nie „podejść” pilotowi. Poniżej będę umieszczał skrzydełka, na których udało mi się polatać. Opiszę też moje subiektywne odczucia z latania. Zauważcie, że skrzydła, które miałem, opisuję gorzej, bo znalazłem w nich więcej wad niż w skrzydłach, którymi leciałem raz i to krótko. Dlatego też poniższe odczucia traktuje z przymrużeniem oka i oczywiście jak zawsze – subiektywnie. Nie chcę, aby wynikła z tego jakaś wojna czy kłótnie. Zapraszam do komentowania i dzielenia się własnymi przemyśleniami.
Apco Force – aktualizacja 6 kwietnia 2011
(wersja M 27, wydłużenie 5,8)
Apco Force M
Dlaczego poprawiam ten opis? Ponieważ kupiłem Apco Force i mogłem go dokładniej przetestować.
Krótki opis: Apco Force to najłatwiej wstające skrzydło ze wszystkich samostatków, na jakich latałem. Wieczorem, gdy już Synthesisy czy Reactiony nie wstają alpejką, z Apco Force nie mam takiego problemu. Przy wietrze rzędu 2-3m/s, skrzydło wstaje bez taśm A. Poćwiczyłem parę startów i muszę powiedzieć, że start na Apco Force jest bardzo przyjemny. Trzeba tylko startować delikatnie – z napiętych linek a wówczas o „motylu” czy „froncie” nie może być mowy! Wciąż mam nawyki szarpania skrzydła przy starcie gdy się zapomnę, ale walczę z tym głupim nawykiem. Apco Force to skrzydło, które samo chce latać. Nawet gdy skrzydło leży na ziemi – tak dla zabawy chwytam za taśmy nośne i dosłownie delikatnie dotykam taśm A, skrzydełko pomimo chaotycznego ułożenia posłusznie wędruje nad głowę. Najbardziej w Apco Force podoba mi się ta łatwość podnoszenia tego skrzydła. Żeby wykorzystać jego możliwości, przyda się mocniejszy napęd. EC25 Moster, na którym latam, spokojnie daje radę przy mojej wadze a mocy mam jeszcze pod dostatkiem. Po przedłużeniu sterówek TST sterówki te są prawie na wysokości barków i zniknął chyba największy mankament skrzydła. Testowałem skrzydło w warunkach powiedzmy nielotnych. Chciałem sprawdzić, jak skrzydło zachowuje się w tak nieprzyjemnych warunkach. Skrzydło pracuje nad głową bardziej niż Reaction/Synthesis i może to być nieprzyjemne, lecz skrzydło nie sprawiło mi żadnych niespodzianek nawet, gdy dostawałem dość silne boczne podmuchy wiatru wpadałem w termikę. Co prawda z niepokojem patrzyłem do góry, lecz skrzydło cały czas tam było. Nie wyskakiwało do przodu a jedynie odchylało się na boki i do tyłu przy silniejszym centralnym czy bocznym uderzeniu wiatru. Sterowanie TST to kolejna zaleta tego skrzydła. Te niepozorne steróweczki naprawdę dają wielkie możliwości skrętu. Prędkość skrzyła jest rewelacyjna. Już nie muszę dusić speeda, żeby lecieć gdy mocniej wieje. Skrzydło od razu przypadło mi do gustu. Wady: w ciężkich warunkach meteo profil dość mocno pracuje ale, nie miałem żadnych klap (porównuję do Reactiona), dość szybkie lądowania gdy nie wieje (przy moim obciążeniu), lecz sterówki działają wyjątkowo skutecznie i można go wyhamować niemal do zera. Zalety: banalnie proste stawianie skrzydła, zwrotność, genialne sterowanie TST, prędkość, wytrzymały Gelvenor, atrakcyjny wygląd.
Air-Sport LHOTSE – wpis 4 maja 2011
(wersja 28, wydłużenie 3,47)
Air-Sport Lhotse
Skrzydło przeznaczone dla początkujących pilotów. Leciałem na nim niejako przypadkiem, aby sprawdzić jego zachowanie przy lotach PPG. Wychodzenie skrzydła nad głowę może wydawać się początkowo problematyczne, lecz po wyjściu skrzydło niemal „zatrzaskuje się” nad głową pilota i czeka na dalszy ruch niczym samostatek. Tę cechę zapamiętałem najbardziej – po wyjściu skrzydło czeka jak zaklęte nad głową i nic nie trzeba robić! W warunkach bezwietrznych starty wychodziły za każdym razem i nie było najmniejszych problemów. Startowałem alpejką przy wietrze około 2-3m/s. Lhose to skrzydło odporne na błędy pilota. Nawet przyhamowane startuje poprawnie i nie cofa się za głowę. W locie niezwykle nośne i spokojne. Nie straszy, nie kołysze się, nie pracuje. Wydaje się bardzo stabilne. Zauważyłem, że ma naprawdę małe opadanie. Sterówki działają dość lekko a długie drogi sterowania sprawiają, że początkujący piloci otrzymują skrzydło z dużym marginesem bezpieczeństwa. Lądowanie przy wietrze 2-3m/s w stylu helikoptera – w miejscu. W bezwietrzu lądowanie bardzo wolne i hamuje niemal do zera. Zalety: łatwy start, bezpieczne, lekkie na sterówkach. Wady: wolne, słabo skręca. Idealne na początek do PPG.
Advance Alpha4 – wpis 7 kwietnia 2011
(wersja 28, wydłużenie 4,8)
Advance Alpha4
Nie był to mój pierwszy kontakt ze skrzydłami Advance. Robiąc kurs zaczynałem latać właśnie na skrzydłach Advance. Alpha4 nie jest skrzydłem dedykowanym do latania z napędem lecz przekonałem się, że świetnie się do tego nadaje. Cechuje go bardzo łatwy start i jest niezwykle bezpieczne. Jest to kolejne skrzydełko, które bardzo polubiłem. Mój lot odbywał się przy silniejszym wietrze a mimo to skrzydło zachowywało się bardzo poprawnie. Nie kołysało się, nie wyskakiwało do przodu, nie zostawało w tyle. Szkoda że nie posiada trymerów, bo z pewnością było by częściej wybierane przez pilotów latających z napędem. Advance Alpha4 to kolejna pozycja, przy której dziwię się, że niesamostatek a tak dobrze znosi dość wietrzne warunki. Polecam nie tylko początkującym, ale też pilotom rekreacyjnym, ceniącym prosty start, latającym w spokojnych warunkach.
Zalety: prosty start, wolne lądowanie, bardzo stabilne jak na profil klasyczny, świetnie lata z napędem. Wady: wolne, bez trymerów.
Paramania Gofly
(wersja L 30,5, wydłużenie 4,9)
Paramania Gofly L
Krótki opis: Start na Gofly to bajka. Skrzydło bardzo szybko się napełnia i daje czas pilotowi. Startując nie ma tendencji do zostawania w tyle nawet gdy go trochę przyhamuję czy dodam gazu. Uważam że to skrzydło idealnie nadaje się dla początkujących, ale nie tylko! Chętnie będę go polecał także pilotom rekreacyjnym z większym nalotem. Wykonałem dwa bezproblemowe starty i niewielki, kilkunastokilometrowy przelot. Słońce i wiatr rzędu 3m/s. Ustawiałem się z wiatrem, z boku do wiatru i nawet podczas podmuchów skrzydło zachowuje się niezwykle stabilnie. Na zaciągniętych trymerach skrzydło może wydawać się wolne, ale nie zapominajmy, że to skrzydło głównie przeznaczone dla początkujących. Po odpuszczeniu trymerów nabiera prędkości i jeszcze większej stabilności. Nie jest przy tym ciężkie na sterówkach jak samostatki. Skrzydło świetnie lata. Trzeba tylko pozwolić mu lecieć. To dziwne, bo to nie jest profil samostateczny a nie wyskakuje do przodu nawet jak dostawałem „strzała”. Po krótkim czasie puściłem sterówki i leciałem przed siebie robiąc zdjęcia. Pomimo tego, że skrzydło ma dość długie drogi sterowania, jest zwrotne! Nieźle można się powygłupiać. Jak „oni” to wszystko pogodzili? To mój pierwszy kontakt z Paramanią, ale bardzo pozytywny. Polubiłem Gofly od pierwszego lotu. Lądowanie to kolejna zaleta tej konstrukcji. Przyzwyczajony do samostatków oczekiwałem szybkiego lądowania. „Niestety”, skrzydło ląduje niemal samo. Zalety: banalny start, banalne lądowanie, szybkie na odpuszczonych trymerach, stabilne, dość zwrotne, bardzo ładne. Wady: hmmm… jak coś wymyślę, to napiszę.
(...)
Leszek Klich
Czytaj cały ranking na stronie paramotor.com.pl
Komentarze