Przejdź do treści
Źródło artykułu

Wypadek paralotniarza pod Lidzbarkiem Warmińskim; wylądował na drzewie

Dużo szczęścia miał paralotniarz, który niedaleko Lidzbarka Warmińskiego zakończył swój lot spadając na koronę drzewa. Mężczyznę, który zawisł na wysokości ok. 20 metrów sprowadziła na ziemię specjalistyczna grupa ratownictwa wysokościowego straży pożarnej.

Jak się dowiedziała PAP poszkodowany paralotniarz to ksiądz z podlidzbarskiej parafii, a do wypadku doszło w niedzielę wieczorem (23 sierpnia).

Jak poinformowała straż pożarna w Lidzbarku Warmińskim, osoba zgłaszająca dyżurnemu informację o wypadku przekazała, że w miejscowości Ignalin, w koronie drzewa uwieziony został motoparalotniarz. Na miejsce zdarzenia zadysponowano 4 zastępy z lidzbarskiej jednostki ratowniczo-gaśniczej, zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej Runowo oraz zespół ratownictwa medycznego.

Jak relacjonują strażacy, po przyjeździe na miejsce zdarzenia, potwierdzono informacje od osoby zgłaszającej. Mężczyzna w średnim wieku był przytomny ale uskarżał się na ból klatki piersiowej i żeber.

Z uwagi na to, że paralotniarz zawisł na dużej wysokości, kontakt z nim był utrudniony. Aby umożliwić użycie podnośnika, strażacy musieli wykarczować zarośla i krzewy. Wykorzystano do tego ciągnik rolniczy ze specjalistycznym sprzętem. Na miejsce przyjechała też Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.

Po ustawieniu podnośnika, strażacy przystąpili do ewakuacji paralotniarza. Usunięto przy pomocy pilarki, konary i gałęzie, które przeszkadzały w dotarciu do mężczyzny. Użyto taśm alpinistycznych. Po wypięciu z uprzęży motoparalotni przy dodatkowej asekuracji, ewakuowano księdza na ziemię i przekazano zespołowi medycznemu. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala. Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.

(fot. KPP w Lidzbarku Warmińskim)

Z relacji świadków wynika, że jedna z linek trzymająca skrzydło została urwana, skrzydło ustawiło się w pozycji pionowej, paralotnia zaczęła kręcić się wokół własnej osi w powietrzu. Pilot ostatecznie wylądował w koronie drzewa, gdzie zawisł. Prawdopodobną przyczyną zdarzenia była awaria techniczna  pęknięcie karabińczyka trzymającego linki skrzydła – poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Lidzbarku Warmińskim.

Policjanci o zdarzeniu powiadomili też przedstawicieli Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony