USA: planiści Pentagonu rozczarowani zbyt powolnym spadkiem cen F-35
Planiści Pentagonu i eksperci zbrojeniowi cytowani w środę w branżowych publikacjach nie kryją rozczarowania zbyt powolnym ich zdaniem spadkiem cen rynkowych myśliwców wielozadaniowych F-35.
Przeciętna cena jednego samolotu bojowego F-35 w porównaniu z ceną zapowiadaną czerwcu br., kiedy to Pentagon zawarł z producentem tych samolotów firmą Lockheed Martin wstępne porozumienie ramowe, spadła faktycznie o 12-13 procent, podczas gdy eksperci Pentagonu spodziewali się spadku o 15 proc.
Podstawą tych obliczeń planistów i ekspertów zbrojeniowych jest tzw. umowa stulecia, czyli sfinalizowany we wtorek hurtowy zakup przez Pentagon od giganta zbrojeniowego firmy Lockheed Martin – głównego producenta tych maszyn - 478 myśliwców F-35 różnych wersji za 34 miliardów USD. Umowa przewiduje spłatę w trzech ratach.
Samoloty F-35 produkowane są w trzech wersjach: najpopularniejszej F-35A, która jest przeznaczona dla sił powietrznych, wersji F-35B produkowanej na potrzeby amerykańskiej piechoty morskiej i cechującej się krótkim startem oraz "pionowym lądowaniem" oraz w wersji F-35C pozwalającej na lądowanie i start z lotniskowców marynarki wojennej.
Prezydent Donald Trump podczas pokazu przed Białym Domem w czerwcu b.r. zaprezentował Andrzejowi Dudzie te najnowocześniejsze samoloty bojowe produkowane przez Stany Zjednoczone w wersji F-35B, a więc pozwalające na start z krótkiego rozbiegu i na pionowe lądowanie.
W ramach umowy Pentagonu z Lockheed Martin podpisanej we wtorek większość – bo aż 450 z 478 myśliwców F-35 zakupionych w ramach tej transakcji – będą stanowiły samoloty w najpopularniejszej wersji F-35A.
Producent w ramach porozumienia zawartego z Pentagonem we wrześniu ub. roku obiecał Pentagonowi redukcję ceny jednej maszyny typu F-35A z 89,5 mln USD do poniżej 80 mln USD. Powodem mniejszego niż oczekiwali planiści Pentagonu spadku cen myśliwców F-35 jest wolniejsza niż się spodziewano redukcja cen silników tych samolotów produkowanych przez firmę Pratt & Whitney – wyjaśnił podczas konferencji prasowej w Pentagonie we wtorek gen. Eric Fick dyrektor programu F-35 w amerykańskim resorcie obrony.
Pentagon i eksperci militarni spodziewają się dalszego spadku cen tych maszyn w ciągu najbliższych trzech lat: w wypadku F-35C z 107,7 mln USD do 94,4 mln dol., w wypadku F-35B z 115,5 mln USD do 101,3 mln dol. do 2022 r., a gdy chodzi o najpopularniejszą, używaną przez amerykańskie siły powietrzne maszynę typu F-35A z obecnych 94,4 mln USD do 89,2 mln dolarów.
Podczas ostatniego roku producent F-35 znacząco poprawił terminowość dostaw gotowych maszyn F-35 z 64 proc. w roku ubiegłym do 96 proc. w roku bieżącym – poinformowała Ellen Lord podsekretarz ds. zakupów i przetargów w Pentagonie.
(fot. Lockheed Martin)
Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak w imieniu władz polskich w maju br. wystosował do władz amerykańskich tzw. zapytanie ofertowe wyrażające zainteresowanie zakupem 32 myśliwców F-35 właśnie w tej najpopularniejszej wersji F-35A.
Departament Stanu w imieniu administracji prezydenta Donalda Trumpa 10 września zaaprobował ewentualną sprzedaż Polsce tych myśliwców.
Przedstawiciel Departamentu Stanu podkreślał wtedy, że potencjalna sprzedaż Polsce, kluczowemu sojusznikowi w NATO, nowoczesnych samolotów bojowych F-35A Lightining II, "zwiększy jej potencjał obronny, możliwości współdziałania z sojusznikami z NATO oraz zmniejszy uzależnienie Polski" od posiadanego, postsowieckiego, archaicznego wyposażenia.
Także amerykański Kongres podczas ustawowego terminu 15 dni od zaaprobowania ewentualnej transakcji przez Departament Stanu (do 25 września), nie wyraził sprzeciwu wobec zakupu przez Polskę samolotów F-35A.
Koszt tej transakcji szacowany jest wstępnie na 6,5 mld USD. Umowa obejmuje pomoc techniczną i logistyczną, wyposażenie pomocnicze i szkolenie pilotów.
W przypadku sfinalizowania transakcji o zakupie 32 samolotów bojowych F-35A nie będzie kupowała tych samolotów jak Pentagon, bezpośrednio u głównego producenta – firmy Lockheed Martin, ale nabędzie je za pośrednictwem amerykańskiego Ministerstwa Obrony w ramach programu Foreign Military Sales (FMS).
Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski
Komentarze