Fragmenty samolotu spadły na dom w USA. Pięć ofiar śmiertelnych
Pięć osób zginęło w niedzielę, a dwie odniosły obrażenia, gdy fragmenty małego samolotu, który najwidoczniej zaczął się rozpadać w powietrzu, spadły na dom w miejscowości Yorba Linda w południowej Kalifornii.
Ofiary to czworo mieszkańców domu, w którym wybuchł pożar, a także pilot samolotu Cessna 414A - jedyna osoba na pokładzie. Kadłub samolotu spadł na podwórku jednego z domów - poinformowało lokalne biuro szeryfa.
Jednopiętrowy dom stanął w płomieniach, uderzony kabiną i jednym z dwóch silników Cessny. Mieszkańcy okolicznych budynków w panice wybiegli na ulicę. Drugi silnik samolotu również oderwał się w powietrzu i spadł na ulicę, wybijając dużą dziurę w asfalcie - informuje agencja AP powołując się na inspektora Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), który przybył na miejsce wypadku.
Na zdjęciach wykonanych ze śmigłowców wysłanych przez media widać fragmenty samolotu porozrzucane na dachach i na podwórkach. Widać też płonący samochód. Dwóch ludzi z poparzeniami zabrano do szpitala. Niewielkie obrażenia odniósł też jeden ze strażaków podczas gaszenia domu.
Przyczyny wypadku nie są na razie znane. Świadkowie mówią, że widzieli płonący samolot, który zaczął się rozpadać w powietrzu.
Komentarze