Ponad tysiąc osób pożegnało Eugeniusza Wróbla
Ponad tysiąc osób pożegnało we wtorek w Rybniku zamordowanego przez miesiącem Eugeniusza Wróbla - b. wicewojewodę katowickiego i wiceministra transportu, znawcę lotnictwa, nauczyciela akademickiego, oddanego harcerza i żeglarza.
Pogrzeb był możliwy dopiero teraz, bo do ubiegłego tygodnia prokuratura czekała na wyniki badań genetycznych. Potwierdziły one, że wyłowione szczątki z Zalewu Rybnickiego to fragmenty ciała Wróbla.
Oprócz najbliższych, Eugeniusza Wróbla żegnali we wtorek w rybnickim kościele św. Jadwigi, a potem na miejscowym cmentarzu, m.in. politycy różnych opcji, naukowcy, znawcy lotnictwa, harcerze i wodniacy. W imieniu współpracowników z okresu, gdy Wróbel pracował w resorcie transportu, pożegnał go ówczesny minister, Jerzy Polaczek.
"Żegnamy dziś najbardziej kompetentnego, rozumiejącego problemy lotnictwa w sposób najbardziej kompleksowy, wysokiego urzędnika państwowego, jakiego w ciągu minionych 20 lat miała niepodległa Polska, której dobrze służył" - mówił były minister.
Polaczek wspominał, że był dumny, gdy Wróbel przyjął jego propozycję pracy w ministerstwie, gdzie odpowiadał za sprawy lotnictwa. Podkreślił, że b. wiceminister nie tylko świetnie znał tę dziedzinę transportu, ale także miał unikalną zdolność analitycznego podejścia do problemów oraz umiejętność przewidywania następstw określonych regulacji czy decyzji.
"Był wybitnym urzędnikiem państwowym, człowiekiem służby publicznej. Gdyby w Polsce miała powstać szkoła, ucząca odpowiedzialności za innych w państwie, byłby z pewnością „dziekanem” tej uczelni" - ocenił Polaczek, podkreślając, że Wróbel był człowiekiem wyważonym w sądach, pozbawionym agresji, cenionym w różnych środowiskach politycznych.
Zmarłego wiceministra pożegnali także we wtorek prezydent Rybnika, Adam Fudali, b. rektor Politechniki Śląskiej Bolesław Pochopień oraz b. dyrektor odpowiedzialny w katowickich urzędach za sprawy infrastruktury, Jacek Stumpf - przyjaciel zmarłego z czasów harcerskiej drużyny wodniackiej, której Wróbel był oddany.
Eugeniusz Wróbel zaginął w 15 października. Bliscy powiadomili policję, skontaktowali się ze szpitalami i przeszukali miasto. W miejscach publicznych rozwiesili zdjęcia zaginionego. Wynajęli też prywatnego detektywa. 16 października córka Wróbla przekazała mediom informację o zniknięciu ojca. Tego samego dnia wieczorem policja zatrzymała syna poszukiwanego. Zarzucono mu zabójstwo ojca. Za najbardziej prawdopodobny motyw zbrodni uważa się nieporozumienia finansowe.
Zwłoki zamordowanego zostały poćwiartowane i wrzucone do Zalewu Rybnickiego. W minionych tygodniach znajdowano kolejne fragmenty ciała. Podejrzany o zbrodnię syn b. wiceministra, Grzegorz, jest w areszcie. Prokuratura wystąpiła do biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii o wydanie opinii na jego temat. Postępowanie ws. zabójstwa ma zakończyć się jeszcze w tym roku.
Eugeniusz Wróbel zapisał się w ludzkiej pamięci m.in. jako harcmistrz, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, instruktor żeglarstwa, autor wielu inicjatyw dla młodzieży i harcerstwa. Był doktorem nauk technicznych, informatykiem, współtwórcą Centrum Kształcenia Kadr Lotnictwa Cywilnego na Politechnice Śląskiej. W latach 1990-1995 był wicewojewodą katowickim; m.in. z jego inicjatywy powstało Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze i nastąpiła rozbudowa Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach.
W latach 1998-2001 był ekspertem sejmowej komisji transportu i łączności oraz doradcą kolejnych ministrów transportu. W latach 2005-2007 był wiceministrem w tym resorcie. Doprowadził m.in. do powołania Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej oraz stworzenia rządowego programu rozwoju sieci lotnisk i lotniczych urządzeń naziemnych. Prywatnie jego pasją były podróże.
Bliscy zmarłego stworzyli specjalną stronę internetową na jego temat www.eugeniuszwrobel.pl, gdzie można m.in. napisać wspomnienie o nim i zapalić wirtualny znicz; do wtorku zrobiło to ok. 2 tys. osób.
Marek Błoński
Komentarze