Lotnisko w Pyrzowicach po 22 godzinach przerwy znów działa
Lotnisko w Pyrzowicach zostało otwarte - poinformował w środę po południu PAP rzecznik lotniska Cezary Orzech. Port był zamknięty przez ok. 22 godziny, po tym jak maszyna czeskiej linii lotniczej nie zdołała wyhamować i zatrzymała się za pasem startowym.
Lotnisko zostało zamknięte we wtorek przed godz. 19. Przyczyną zamknięcia portu były kłopoty, jakie miał boeing 737 czeskiej linii lotniczej. Maszyna nie zdołała wyhamować na pasie startowym i zatrzymała się na trawniku 10 metrów za pasem. Przód samolotu ugrzązł w miękkim gruncie.
Od środy rano trwało wyciąganie boeinga. Za wyciągnięcie maszyny i usunięcie jej z pasa startowego odpowiadali Czesi, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia. Z Czech ściągnięto również specjalne poduszki, za pomocą których samolot był unoszony i powoli wyciągany z trawnika.
Godzinę otwarcia przekładano dwukrotnie, najpierw miało to nastąpić o godz. 13 potem o godz. 16.
Port otwarto ponownie po 22 godzinach od zamknięcia. "Samolot został odholowany, zostanie poddany kontroli w bazie technicznej" - poinformował PAP Orzech.
Z powodu zamknięcia portu ponad 20 samolotów przekierowano na lotnisko w Balicach, a pięć rejsów odwołano.
Pierwszy start samolotu zaplanowano na godz. 18.20 - samolot wyleci do Dublina.
W chwili niefortunnego lądowania na pokładzie samolotu czeskiej linii było 179 pasażerów i sześciu członków załogi, którzy przylecieli z Szarm el-Szejk; żaden z nich nie ucierpiał w wyniku incydentu.
Przyczyny zdarzenia wyjaśnia Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.(PAP)
ktp/ kon/ mki/ mhr/
Komentarze