Horała: PAŻP wśród najwyżej ocenianych instytucji zajmujących się kontrolą przestrzeni powietrznej
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej jest pod względem bezpieczeństwa wśród najwyżej ocenianych instytucji w Europie zajmujących się kontrolą przestrzeni powietrznej – zapewnił wiceminister infrastruktury Marcin Horała. Z powodu pandemii PAŻP ten rok zakończy "poważną stratą" – dodał.
PAŻP jest jedyną w kraju instytucją szkolącą oraz zatrudniającą kontrolerów ruchu lotniczego. Pełnią oni służbę przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. PAŻP odpowiada też za zarządzanie polską przestrzenią powietrzną oraz za infrastrukturę lotniczą; sprawuje nadzór m.in. nad systemem radarowym, urządzeniami nawigacji lotniczej, systemami łączności i systemami wspomagającymi lądowanie.
"W PAŻP miniony rok minął przede wszystkim pod znakiem pandemii, pod znakiem wpływu tego, jak pandemia COVID-19 uderzyła w ten sektor. Przede wszystkim ma to oczywiście swój wymiar finansowy, wynikiem znacznego spadku ruchu lotniczego, spadku liczby operacji lotniczych o 60-kilka procent. A były takie miesiące, kiedy ten spadek wynosił po 90-kilka procent, kiedy właściwie tego ruchu lotniczego nie było" – powiedział we wtorek Horała podczas posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury poświęconego sytuacji w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej ze szczególnym uwzględnieniem bezpieczeństwa ruchu lotniczego.
Jak tłumaczył Horała, PAŻP jest instytucją samofinansującą się; głównym źródłem wpływów Agencji są opłaty od linii lotniczych. Chodzi o opłaty z tytułu zapewnienia służb żeglugi powietrznej dla samolotów lądujących, startujących na i z polskich lotnisk oraz tych przelatujących przez polską przestrzeń powietrzną.
Horała przekazał, że sytuacja finansowa PAŻP "zdecydowanie się pogorszyła", ponieważ z powodu koronawirusa i ograniczeń pandemicznych linie lotnicze wykonują mniej operacji, a także, same będąc w trudnej sytuacji finansowej, często ratują bieżącą płynność, opóźniając płatności PAŻP.
"I tak jak w poprzednich latach Agencja notowała dodatnie wyniki, tak w tym roku – i w przyszłym roku – zakończy na pewno go z poważna stratą rzędu ponad 200 mln zł. I tu trzeba podkreślić, że pomimo tego, na ten moment nie obciąża to budżetu państwa. Agencja ograniczając swoje koszty oraz posiłkując się kredytami: obrotowym i inwestycyjnym, na ten moment jest w stanie samodzielnie unieść ciężar związany z uderzeniem pandemii, kontynuować niezbędne procesy inwestycyjne" – powiedział Horała.
Jak mówił wiceminister, PAŻP ponosi głównie koszty osobowe. "To jest 65 proc. kosztów całkowitych" – powiedział.
Horała odniósł się także do pracy kontrolerów w trybie jednostanowiskowym i jego szczególnej formy, SPO (Single Person Operations).
"Tryb SPO jest to tryb uznany, europejski, przyjęty, stosowany w wielu państwach do sytuacji, w których jest bardzo mały ruch lotniczy. W sytuacji, kiedy ten ruch lotniczy jest większy, wtedy więcej kontrolerów do jego obsługi jest potrzebnych" – powiedział. Jak dodał, procedura kontroli lotów w trybie SPO wdrożona została w Polsce w 2012 roku.
Horała odniósł się także do "różnego rodzaju komentarzy medialnych, krążących anonimów" na temat SPO i jego wpływu na zachowanie bezpieczeństwa w PAŻP. "Traktuję je jako jeden z elementów dialogu społecznego czy budowania pewnej pozycji negocjacyjnej przez jedną ze stron tego dialogu. Mam nadzieję, że to działania odosobnione" – powiedział. Jak dodał, szereg kontroli, pism ministerialnych i ULC "nie wykazały jakichś zagrożeń dla bezpieczeństwa ruchu lotniczego", także jeżeli chodzi o liczbę rejestrowanych zgłoszeń lotniczych.
Wiceminister przyznał, że "liczba różnego rodzaju zdarzeń, incydentów, które spowodowały rozpoczęcie takiej procedury, była w zeszłym roku mniejsza niż w poprzednich latach". "Co nie dziwi, ponieważ z powodu pandemii liczba operacji w ub.r. była mniejsza i ruch lotniczy był mniejszy" – powiedział.
Agencja w ostatnich trzech latach podniosła poziom dojrzałości systemu bezpieczeństwa do najwyższego w Europie poziomu D. Z danych PAŻP wynika, że w 2015 r. agencja była na najniższym poziomie A.
"PAŻP jest obecnie w gronie najwyżej ocenianych pod względem bezpieczeństwa instytucji zajmujących się kontrolą przestrzeni powietrznej, jest na bieżąco weryfikowana przez cztery instytucje, m.in. EASA (European Aviation Safety Agency, czyli Europejska Agencja Bezpieczeństwa Transportu Lotniczego - PAP), Eurocontrol i Urząd Lotnictwa Cywilnego" – powiedział.
W ubiegłym tygodniu program "Czarno na białym" TVN24 ujawnił, że z powodu pandemii Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zredukowała liczbę kontrolerów lotów. Z informacji TVN24 wynika, że od kwietnia 2020 r. PAŻP zezwoliła na pracę kontrolerów ruchu lotniczego w trybie jednoosobowym (SPO). Dotychczas standardem była zawsze druga para oczu, co ma zmniejszać ryzyko pomyłki, podobnie jak w kokpicie samolotu jest dwóch pilotów. "Ta decyzja może mieć wpływ na bezpieczeństwo wszystkich pilotów i pasażerów" – podano. Posłowie KO zapowiedzieli wówczas wystąpienie do prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego o kontrolę i przedstawienie audytu bezpieczeństwa ruchu lotniczego w Polsce.
Komentarze