Czechy: Order Białego Lwa dla Josefa Frantiszka z dywizjonu 303
Z okazji czeskiego święta narodowego, upamiętniającego utworzenie Czechosłowacji 28 października 1918 roku, prezydent Milosz Zeman odznaczył w środę pośmiertnie Orderem Białego Lwa czeskiego pilota myśliwskiego Josefa Frantiszka - asa polskiego dywizjonu 303.
Zeman, który sprawuje urząd głowy państwa od marca 2013 roku, przyznał wcześniej ten najwyższy czeski order czterem osobom - zasłużonemu w ratowaniu żydowskich dzieci przed Zagładą Brytyjczykowi Nicholasowi Wintonowi, słowackiemu premierowi Robertowi Fico, byłemu kanclerzowi Austrii Franzowi Vranitzky'emu i pośmiertnie byłemu premierowi Wielkiej Brytanii Winstonowi Churchillowi.
Po niemieckiej okupacji Czech w marcu 1939 roku Frantiszek zbiegł do Polski i ochotniczo wstąpił do polskiego lotnictwa wojskowego. Po wybuchu wojny wykonywał loty łącznikowe, a następnie przedostał się przez Rumunię do Francji. Informacje, jakoby walcząc w składzie Polskich Sił Powietrznych wiosną 1940 roku nad Francją zestrzelił 10 bądź nawet 11 samolotów Luftwaffe, nie znajdują potwierdzenia w dokumentach.
Po ewakuacji do Wielkiej Brytanii Frantiszek służył w polskim dywizjonie 303. Uzyskał tam 17 zestrzeleń pewnych i jedno prawdopodobne, stając się w ten sposób najskuteczniejszym alianckim pilotem myśliwskim bitwy o Anglię. Zginął 8 października 1940 roku, gdy w trakcie lotu patrolowego jego Hurricane zderzył się z ziemią - być może popełnił błąd przy samowolnym wykonywaniu akrobacji bądź też padł ofiarą psychicznego i fizycznego wyczerpania. Pochowany został w kwaterze polskich lotników na cmentarzu w londyńskiej dzielnicy Northwood.
Sylwetkę Frantiszka uwiecznił w swej książce "Dywizjon 303" Arkady Fiedler.
Komentarze