Chiny: powrót koronawirusa w Sinciangu, setki odwołanych lotów
Setki lotów odwołano w piątek w mieście Urumczi, stolicy regionu Sinciang w ChRL, po wykryciu tam pierwszego od blisko pięciu miesięcy zakażenia koronawirusem. Mieszkańcy miasta ruszyli w panice do sklepów na wieść o planach zamknięcia części osiedli.
Władze 3,5-milionowego Urumczi zamknęły w czwartek wieczorem jedyną linię metra, ograniczyły przyloty i wyloty z miejscowego lotniska. W piątek odwołano ponad 600 rejsów, czyli ponad 80 proc. wszystkich zaplanowanych na ten dzień – wynika z danych firmy Variflight przytaczanych przez agencję Reutera.
Szybka reakcja władz zaskoczyła mieszkańców miasta. W supermarketach dochodziło do paniki zakupowej, ponieważ niektóre osiedla mieszkalne ogłosiły plany ograniczenia swobody wychodzenia – podał hongkoński dziennik „South China Morning Post”, powołując się na informacje z mediów społecznościowych.
Środki te podejmowane są w odpowiedzi na wykrycie zakażenia koronawirusem u 24-letniej kobiety, u której wystąpiły objawy choroby. Później infekcję potwierdzono również u trojga osób z jej otoczenia, choć osoby te nie miały objawów.
W czwartek w prowincji Zhejiang na wschodzie Chin potwierdzono zakażenie koronawirusem u biznesmena, który przybył z Sinciangu. Jego również zaliczono do przypadków bezobjawowych.
Przypadek 24-letniej kobiety to jedyny nowy lokalny przypadek Covid-19 zgłoszony w piątek przez chińskie służby medyczne. Zachorowania potwierdzono również u dziewięciu osób, które powróciły lub przybyły z zagranicy – podała państwowa komisja zdrowia w dziennym sprawozdaniu.
Poprzedniej doby zgłoszono także pięć infekcji bezobjawowych, których w Chinach nie zalicza się do „potwierdzonych przypadków” Covid-19. Od początku pandemii w Chinach kontynentalnych odnotowano łącznie 83 622 zachorowań. Oficjalny bilans zgonów nie zmienił się i wynosi 4634 – wynika ze sprawozdania komisji.
Komentarze