505 mln zł ma kosztować budowa regionalnego lotniska dla Podlasia
505 mln zł ma kosztować budowa podlaskiego lotniska regionalnego w gminie Tykocin. Samorząd województwa złożył we wtorek do urzędu marszałkowskiego wniosek o dofinansowanie tej inwestycji z funduszy unijnych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego.
Jak powiedział na konferencji prasowej w Białymstoku marszałek województwa podlaskiego Jarosław Dworzański, lotnisko jest najważniejszą inwestycją przygotowywaną przez samorząd województwa.
Budowa lotniska 21 km na zachód od Białegostoku w okolicach wsi Sawino, Bagienki i Saniki, w pobliżu modernizowanej drogi S 8 Białystok-Warszawa, miałaby się zacząć w 2012 roku i potrwać 2 lata. Inwestycja miałaby być oddana do użytku na początku 2015 roku - mówił Dworzański. Budowa lotniska ma się przyczynić do rozwoju turystyki i przedsiębiorczości w regionie.
Dworzański poinformował, że obecnie w Regionalnym Programie Operacyjnym jest zagwarantowanych na budowę regionalnego lotniska 330 mln zł z funduszy unijnych, dodatkowe środki region ma otrzymać z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego w ramach podziału tzw. krajowej rezerwy wykonania. Kolejne pieniądze - nie sprecyzował ile - mają w kolejnych latach pochodzić także z budżetu województwa i oszczędności. Z UE samorząd chciałby pozyskać nawet 90 proc. potrzebnych na budowę lotniska środków.
Wniosek o unijne dofinansowanie przygotowało biuro inwestycji i departament polityki regionalnej Podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego, a sprawdzi go pod względem formalnym i oceni departament zarządzania Regionalnym Programem Operacyjnym w tym samym urzędzie. W urzędzie marszałkowskim sprawdzenie wniosku ma się zakończyć jeszcze w tym roku. Budowa lotniska jest dużą inwestycją, dlatego później wniosek będzie także oceniała Komisja Europejska. Tam procedura może potrwać wiele miesięcy, jednak - jak deklarują władze województwa - jest to uwzględnione w harmonogramie prac.
Dyrektor departamentu polityki regionalnej urzędu marszałkowskiego Wiesław Kamieński poinformował, że pas startowy na planowanym lotnisku ma mieć 2 km długości, będą tam mogły lądować samoloty o rozpiętości skrzydeł do 52 metrów, czyli np. boeingi 737. W pierwszym roku działania podlaskie lotnisko miałoby obsługiwać około 11,5 tys. pasażerów, w 2034 roku - 286 tys. - mówił Kamieński. Dodał, że z analiz wynika, że przy obsłudze 300 tys. pasażerów lotnisko zaczęłoby być rentowne.
Lotnisko ma powstać na obszarze 360 hektarów; będzie zlokalizowane pomiędzy obszarami chronionymi, głównie parkami narodowymi Narwiańskim i Biebrzańskim. Jak powiedział Kamieński, przy lądowaniu samoloty nie będą wkraczać na obszar tych parków, jedynie w procedurze podejścia do drugiego lądowania - gdyby samolotowi nie udało się wylądować za pierwszym podejściem - w niewielkim stopniu wkraczałby nad obszar Narwiańskiego Parku Narodowego. Zaznaczył, że to zgodne z przepisami, a statystyki pokazują, że procedury ponownego podejścia do lądowania w Polsce zdarzają się bardzo rzadko.
Kwestie środowiskowe rozstrzyga właśnie Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie, która rozpatruje skargi ekologów, jakie na pozytywną decyzję środowiskową w sprawie podlaskiego lotniska wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku.
Pytany o to, co będzie, jeśli Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie utrzyma decyzji środowiskowej wydanej przez dyrekcję regionalną, marszałek Dworzański powiedział, że lokalizacja w gminie Tykocin była najlepszą pod względem środowiskowym wykazaną w analizach. Wicemarszałek Bogusław Dębski dodał, że samorząd jest gotowy na uzupełnienie dokumentów, jeśli będzie taka konieczność. Generalna Dyrekcja deklarowała wcześniej, że swoją decyzję ogłosi do końca listopada.
Dębski dodał, że po uzyskaniu prawomocnej decyzji środowiskowej trzeba będzie przygotować projekt budowlany lotniska i wyłonić firmę, która lotnisko zbuduje.
Komentarze