Przejdź do treści
Źródło artykułu

Norwegia: co czwarty samolot SAS nie wystartuje w piątek z krajowych lotnisk

Co czwarty samolot skandynawskiej linii lotniczej SAS nie wystartuje w piątek z lotnisk w Norwegii z powodu strajku personelu pokładowego po tym, jak przewoźnik nie przyjął żądań płacowych pracowników.

Personel pokładowy SAS dał władzom linii czas do nocy z czwartku na piątek na przyjęcie jego postulatów płacowych. Przedstawiciele związków zawodowych zrzeszonych w centrali Fellesforbundet od tygodni wskazywali, że wynagrodzenie personelu pokładowego w SAS nie zmieniło się od 12 lat i jest niższe niż u konkurencji nawet o 30 proc.

Jak poinformował w przesłanym mediom oświadczeniu szef Fellesforbundet Dag-Einar Sivertsen, oprócz podwyżki pracownicy domagają się dwóch wolnych od pracy weekendów w miesiącu i codziennej przerwy śniadaniowej "w odpowiednich warunkach".

Negocjacje w krajowym centrum mediacji z udziałem przedstawicieli pracowników, linii lotniczej i zrzeszenia pracodawców NHO nie przyniosły porozumienia.

"Wiedzieliśmy, że negocjacje będą trudne. Fakt, że SAS znajduje się pod ochroną upadłościową, a jednocześnie przeprowadza restrukturyzację finansową, oznaczał, że przystępujemy do mediacji z trudnej pozycji. Obecny konflikt sprawia, że sytuacja SAS staje się jeszcze trudniejsza" – mówił przed ostatnim spotkaniem negocjacyjnym Erik Lahnstein z NHO.

Bez personelu pokładowego samolot pasażerski nie może wykonać lotu. "Zadanie obsługi pokładu to również zapewnienie podróżnym bezpieczeństwa. Stewardessy i stewardzi przeszkoleni są do udzielania pierwszej pomocy, a przede wszystkim do przeprowadzenia w ciągu 90 sekund skutecznej i bezpiecznej ewakuacji” - podkreślił w rozmowie z PAP Willy Bergsnov z Fellesforbundet.

Udział w strajku zadeklarowało 640 pracowników personelu pokładowego norweskiej części SAS. W czwartek 115 z nich otrzymało od związków zawodowych informację, by w przypadku nieosiągnięcia kompromisu do północy, w piątek nie stawiali się w pracy.

Scandinavian Airlines System, firma duńsko-norwesko-szwedzka, to największy przewoźnik w Europie Północnej. Choć w 2023 roku z SAS skorzystało 23,7 mln podróżnych, firma zakończyła rok stratą w wysokości ponad 5,5 mld koron szwedzkich (ponad 2 mld zł). W Polsce jego samoloty obsługują połączenia z Gdańskiem, Poznaniem i Warszawą.

Mieszko Marek Czarnecki (PAP)

mmc/ akl/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony