Zestrzelony radziecki lotnik odnaleziony i pochowany w Warszawie
Radziecki lotnik, pół-Polak i miłośnik Chopina. Zestrzelony przez Niemców, pogrzebany w Warszawie.
Zestrzelony radziecki Petlakov przeleżał w ziemi pół wieku. Odkryli go eksploratorzy ze stowarzyszenia Sakwa. Okazało się, że jednym z lotników był pół-Polak, miłośnik Chopina, syn emigranta.
Petlakov, radziecki samolot zwiadowczy, został trafiony pod Wyszogrodem 18 stycznia 1945. Przelatywał w pobliżu największego mostu w okolicy. W pobliżu drewnianej przeprawy zaczaiła się niemiecka jednostka. Samolot został zestrzelony, a lotnicy zginęli na miejscu. Nikt ich nie znalazł, aż do dzisiaj.
– Odkryliśmy go dzięki suszy. Samolot został zestrzelony przez Niemców, którzy teoretycznie nie powinni już tam stacjonować. To był lot zwiadowczy. Być może Rosjanie chcieli zniszczyć most – tłumaczy Michał Antczak, poszukiwacz ze Stowarzyszenia Sakwa.
Mimo, że samolot przeleżał w ziemi ponad pół wieku, udało się z niego ocalić wiele pozostałości. Znaleziono koła, śmigła, silnik, a nawet karabiny pokładowe i trzy sztuki broni osobistej. Na pokładzie był też aparat, jednak po badaniu przeprowadzonym przez Instytut Fotografii okazało się, że załoga nie zdążyła zrobić jeszcze żadnego zdjęcia.
Pozostałości po samolocie Petlakov Pe-2 trafiły do Muzeum Wisły w Wyszogrodzie. Można je już oglądać na wystawie. Tymczasem poszukiwacze postanowili dotrzeć do rodziny poległych lotników, która po ponad siedemdziesięciu latach dowiedziała się o losach swoich bliskich. – Jeden z załogantów – Człuchowski – miał korzenie polskie. Grywał Chopina z siostrą na cztery ręce. Jego ojciec Polak został wypędzony do Rosji w trakcie I wojny światowej – tłumaczy nam Michał Antczak. Co ciekawe, samolot z Człuchowskim na pokładzie został zestrzelony niecałe 15 km od Żelazowej Woli, czyli miejsca gdzie urodził się Fryderyk Chopin.
Rodzina zmarłych żołnierzy, wraz z przedstawicielami ambasady Rosji pojawiła się 25 października na cmentarzu Armii Radzieckiej w Warszawie. Tam pochowano Człuchowskiego oraz dwóch innych lotników, którzy polegli 18 stycznia 1945 roku pod Wyszogrodem.
Piotr Wróblewski
Więcej informacji na stronie: www.warszawa.naszemiasto.pl
Komentarze