Przejdź do treści
Straż Graniczna na płycie poznańskiego lotniska (fot. nadodrzanski.strazgraniczna.pl)

Żart o bombie na lotnisku i "antymaseczkowi" pasażerowie

Jak poinformował Nadodrzański Oddział Straży Granicznej, mandatem karnym kończy się każdy wypowiedziany na lotnisku żart o bombie.

Kolejny żart pasażera samolotu był powodem interwencji funkcjonariuszy Straży Granicznej, tym razem na poznańskim lotnisku. 32-letnia kobieta o tym, że ma bombę w bagażu poinformowała pracowników lotniska w trakcie nadawania bagażu rejestrowanego.

W sobotę (31 października) funkcjonariusze Straży Granicznej z poznańskiej Ławicy zostali zaalarmowani przez pracowników lotniska, iż 32-letnia pasażerka udająca się na wakacje do Turcji poinformowała ich podczas nadawania bagażu rejestrowanego, że wewnątrz jej bagażu znajduje się bomba.

Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych niezwłocznie podjęli czynności w celu wyjaśnienia całej sytuacji. Kobieta została wylegitymowana i jak tłumaczyła był to głupi żart spowodowany zdenerwowaniem oraz emocjami przed lotem. Funkcjonariusze SG w trakcie sprawdzania bagażu podróżnej pod kątem posiadania niebezpiecznych przedmiotów nic nie ujawnili i bagaż został uznany jako bezpieczny.

W związku z popełnionym wykroczeniem kobieta ukarana została mandatem karnym w wysokości 500 złotych.

Z kolei kilka dni wcześniej funkcjonariusze Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej interweniowali wobec "antymaseczkowych" pasażerów. 

28 października, po wylądowaniu samolotu z Londynu, funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie interweniowali wobec dwojga młodych podróżnych, którzy podczas rejsu kategorycznie odmówili zasłonienia ust i nosa.

Według raportu z lotu zarówno 32-letnia Rosjanka jak i jej mąż 36-letni obywatel RP nie wykonywali poleceń kapitana statku powietrznego, a dokładnie nie zastosowali się do obowiązku zasłonienia ust i nosa podczas lotu, co jest obowiązkiem nałożonym na każdego pasażera podróżującego samolotem.

Dlatego też, po wylądowaniu na Lotnisku Chopina na młode małżeństwo czekała Grupa Interwencji Specjalnych. Dwójka pasażerów została wezwana przez funkcjonariuszy GIS do zachowania zgodnego z prawem oraz pouczona o możliwości użycia wobec nich środków przymusu bezpośredniego w przypadku nie wykonywania wydanych poleceń.

Po dobrowolnym opuszczeniu pokładu samolotu w asyście funkcjonariuszy udali się do pomieszczeń służbowych. Zgodnie z art. 210 ust. 1 pkt 9 Ustawy Prawo Lotnicze tj. niewykonywanie poleceń dowódcy statku powietrznego, na kobietę i jej partnera nałożono mandaty karne kredytowane w wysokości po 500 zł. Para skorzystała z prawa odmowy przyjęcia mandatów, w związku z czym, sprawa o wykroczenie została skierowana do sądu.

Po zakończeniu czynności pasażerom zezwolono na kontynuowanie podróży. Wobec pasażerów nie zostały użyte żadne środki przymusu bezpośredniego.

FacebookTwitterWykop

Nasze strony