Przejdź do treści
Źródło artykułu

Wystawa "Nad płonącą Warszawą - długi lot do domu majora Antoniego Tomiczka"

Historia życia pilota Antoniego Tomiczka urodzonego 13 listopada 1915 roku w Pstrążnej (powiat rybnicki) jest niezwykle ciekawa. Losy można wyraźnie podzielić na trzy etapy: pierwszy to przedwojenny: realizacja marzeń o lotnictwie i służba dla Polski. Drugi etap to II wojna światowa: niewola w sowieckich łagrach, upragniona wolność, szkoła pilotażu w Wielkiej Brytanii i służba w 301. Dywizjonie Ziemi Pomorskiej. Losy pilota w czasie II wojny światowej to świadectwo bohaterskiej historii lotnictwa polskiego. Z kolei trzeci etap to powrót do kraju i zwykłe życie męża, ojca i urzędnika ZUS.

W wystawie skupiamy się zwłaszcza na drugim etapie życia. Pan Antoni Tomiczek tuż po odzyskaniu wolności w Starobielsku kupił aparat fotograficzny i udało mu się stworzyć fotoreportaż swoich losów uzupełniony wspomnieniami oraz dokumentami. Całe ocalone archiwum przywiózł z emigracji do kraju i skrupulatnie go przechowuje. Wydaje się, iż warto na wystawie przedstawić w pierwszym rzędzie źródła, gdyż dzięki opowieścią p. Antoniego Tomiczka są wciąż czytelne. Na wystawie chcemy zaprezentować wybrane zdjęcia z ponad 400 fotografii, mapy pilotów i co najważniejsze książki pilota.

Spuścizny weteranów II wojny światowej są rozpraszane, a często nawet niszczone, Dlatego niezwykle ważne jest ratowanie dziedzictwa tego pokolenia. Dokumenty urzędowe można znaleźć w instytucjach państwowych, jednak archiwa osobiste .świadków historii, a szczególnie spuścizna pilota uczestnika lotów do powstańczej Warszawy, Czechosłowacji, Jugosławii, Grecji i innych rejonów walk wojennych to rzadkość.

Serdecznie zapraszamy na uroczyste otwarcie wystawy, które odbędzie się 02.12.2014 roku o godzinie 15.00. Spotkanie odbywać się będzie w Sali konferencyjnej. Wystawa będzie prezentowana będzie w Sali wystawienniczej w Gmachu Głównym Muzeum w formie 20 posterów, na których przedstawione zostanie kalendarium życia mjr Antoniego Tomiczka w fotografiach oraz opisach.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony