Przejdź do treści
F-35 wciąż w fazie testów/ fot. USAF
Źródło artykułu

Myśliwce F-35 Lightning II - spóźnione i coraz droższe...

Rozwój samolotów F-35, będący efektem najkosztowniejszego w historii amerykańskiego programu lotniczego Joint Strike Fighter (JSF), boryka się z opóźnieniami, które są równoznaczne z kolejnym już przekroczeniem zaplanowanych na ten cel kosztów. Głównymi udziałowcami programu JSF, którzy ponieśli większość kosztów budowy myśliwca, są Stany Zjednoczone i Wielka Brytania.

Ponadto w 2006 r. kolejne 8 państw zdecydowało się współfinansować projekt i w przyszłości prawdopodobnie zakupić nową maszynę. W tym samym roku w Fort Worth w Teksasie odbyła się uroczystość nadania maszynie nazwy Lightning II, nawiązującej do nazwy słynnego „Diabła z rozwidlonym ogonem”, czyli myśliwca P-38 z II wojny światowej oraz kurtuazyjnie, do doskonałego brytyjskiego myśliwca z  czasów zimnej wojny English Electric Lightning (później BAC Lightning).                                   


                                         Lockheed P-38 Lightning (źródło: www.mlkshk.com)


                                     English Electric Lightning (źródło: www.combatace.com)                                 

Lockheed Martin F-35 Lightning II jest długo wyczekiwanym myśliwcem „piątej generacji", który z założenia ma być maszyną uniwersalną. Ma to być myśliwiec wielozadaniowy, który spełni wymagania Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej oraz Korpusu Piechoty Morskiej wchodzących w skład Amerykańskich Sił Zbrojnych. Departament Obrony planuje zakupić od teraz do 2037 roku aż 2457 tych maszyn przy całkowitym koszcie ponad biliona dolarów. Według założeń, pierwsze samoloty mają zostać oddane do użytku w roku 2015, biorąc jednak pod uwagę obecny etap prac termin ten prawdopodobnie nie zostanie dotrzymany.  

Pasmo niepowodzeń

W ostatnim czasie projekt  JSF poddawany jest rosnącej krytyce ze względu na przedłużające się testy i brak zdolności operacyjnej już wyprodukowanych samolotów. W ciągu dekady koszty całego programu wzrosły o 70% zaplanowanego budżetu. Szacowany koszt godziny lotu wersji A (32 tys. USD) będzie o 20% wyższy niż F-16. Koszt eksploatacji samolotów rozciągnięty na 55 lat ma kosztować USA 857 mld USD. Ponadto, według jednego z konstruktorów samolotu F-16 i A-10 samolot F-35 ma zbyt małe skrzydła, co skutkuje większym ich obciążeniem. Przy mniejszym stosunku ciągu do masy czyni go samolotem znacznie mniej zwrotnym niż myśliwce czwartej generacji. Lista problemów F 35 obejmuje między innymi usterki związane z zespołem napędowym, systemami sterowania, elektroniką czy nowym rewolucyjnym hełmem pilota. Problematyczne okazały się także duże możliwości radaru i sensorów F-35, których zasięg jest tak duży, że na świecie nie istnieją odpowiednio rozległe poligony, na których można by je przetestować. Konieczne w tym wypadku będzie wykonanie testów w świecie wirtualnym.

W lutym 2014 cała flota testowanych przez USAF myśliwców została po raz kolejny uziemiona po tym, jak odkryto pęknięcia na łopatce turbiny niskiego ciśnienia w silniku Pratt & Whitney F135. Usterkę wykryto podczas rutynowego przeglądu jednego z F-35A służącego do testów w kalifornijskiej bazie Edwards. Po wznowieniu lotów wykryto kolejne pęknięcia w różnych elementach samolotu oraz w różnych jego wersjach. Badania wytrzymałościowe F-35A (CTOL) i F-35B (STOVL - samolot krótkiego startu i pionowego lądowania) wykazały niepokojące zjawiska pęknięć w łożu silnika, usztywnieniach kadłuba, przegrodzie i kołnierzach skrzydeł. Wszystkie te niedoskonałości konstrukcji będą wymagały wprowadzenia pewnych ograniczeń oraz być może przeprojektowania poszczególnych elementów. W wersji F-35C, zaprojektowanej dla lotnictwa Marynarki Wojennej, również wykryto nieprawidłowości w postaci pęknięć w podłodze przedziału awioniki.


                                                             F-35, (źródło: www.jsf.mil)

W marcu tego roku Government Accountability Office, instytucja kontrolna Kongresu Stanów Zjednoczonych, sporządziła raport (http://www.gao.gov/assets/670/661842.pdf) na temat opóźnień w realizacji programu Joint Strike Fighter z którego wynika, że "utrzymujące się problemy z oprogramowaniem spowolniły postęp prac. Szanse na terminowe (lipiec 2015 r.) dostarczenie samolotów dla Korpusu Piechoty Morskiej, są stosunkowo niewielkie. Opóźnienie może wynieść nawet 13 miesięcy". Wstępne oceny oprogramowania Block 2B (oprogramowanie dla wersji F-35B)  wskazują na braki w obszarach związanych z radarem, walką elektroniczną, nawigacją, EOTS (Electro-Optical Targeting System), DAS (Distributed Aperture System) oraz  HMDS (Helmet-Mounted Display System). Uchybienia te nie pozwalają na zakończenie testów wspomnianego oprogramowania zgodnie z planem.

Lockheed Martin zaangażował większą liczbę inżynierów w prace mające na celu poprawę Block 2B. Rzecznik koncernu, Michael Rein twierdzi, że myśliwce zostaną przekazane zgodnie z harmonogramem. "Lockheed Martin jest przekonany, iż zakończy testowanie oprogramowania jeszcze w tym roku".


                                       Wyświetlacz glass cockpitu F-35 (źródło: www.aviatonist.com)

Początkowo oczekiwano, iż pierwsze samoloty byłyby zdolne do rozpoczęcia działań operacyjnych już w 2012 r. Oczywiście program uwzględniał przekroczenie zakładanych kosztów. Po uwzględnieniu inflacji, koszty rozwoju F-35 wzrosły z 306 mld dolarów w 2001 r. do około 390 mld obecnie. W związku ze wzrostem kosztów rozwoju długo wyczekiwanego samolotu „piątej generacji”, armia amerykańska obniżyła nieco swoje wymagania wobec F-35, akceptując tym samym dłuższą drogę rozbiegu i mniejszy taktyczny promień działania myśliwca.

Wielu ekspertów do spraw bezpieczeństwa nie jest zaskoczonych zaistniałą sytuacją."To nic nowego. Ten samolot od samego początku borykał się z problemami, zarówno w kwestii kosztów jak i wydajności", komentuje Anthony Cordesman, ekspert Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie. Cordesman zauważył, że przekroczenie budżetu przeznaczonego na wdrożenie nowych myśliwców wpływa znacząco na koszty pozostałych priorytetów amerykańskich sił zbrojnych. "Aby zdobyć pieniądze na zakup tych maszyn armia USA musiała zredukować budżet przewidziany dla pozostałych rodzajów sił zbrojnych. Ten samolot jest tak kosztowny, że zdominował w zasadzie cały budżet przeznaczony na zamówienia publiczne amerykańskiego wojska", dodał. Część winy za taką sytuację może spoczywać na próbie wyposażenia jednego samolotu we wszystkie możliwe funkcje. "Ludzie stawiają maszynom coraz to większe wymagania, stale wymyślają nowe funkcje, o które chcieliby je wzbogacić. Za wszelką cenę dążą do tego, by jeden statek powietrzny był w stanie wykonać pracę trzech”.

Inni eksperci nie zgadzają się z Cordesman’em twierdząc, że raport federalny jest mocno przesadzony, a sam F-35 będzie myśliwcem doskonałym."Oprogramowanie nie jest podzespołem, nad którym prace kończą się w chwili zainstalowania go na samolocie – jest ono elementem, który wymaga stałej modernizacji” twierdzi Robbin Laird, konsultant Korpusu Piechoty Morskiej i Sił Powietrznych USA. „Długoterminowe koszty i efektywność F-35 są ważniejsze od kosztów związanych z opóźnieniami w fazie rozwoju”, dodał. "GAO zapomina o jednej istotnej rzeczy, a mianowicie o tym, że program modernizacji sił zbrojnych związany z wyposażeniem ich w nowe myśliwce F-35 jest programem 30-letnim, a koszty długoterminowe wynikające z eksploatacji tego samolotu będą bardziej zadowalające, niż to się może teraz wydawać. Wielu naszych sojuszników zdecydowało się na zakup tego myśliwca. Czy zrobiliby to, gdyby rzeczywiście F-35 nie były tego warte?”


                                                   Linia produkcyjna F-35, (źródło: www.jsf.mil)

Cordesman uważa, że bez względu na racjonalność projektu F-35 jest on jedyną opcją dla Sił Zbrojnych USA w tym momencie. "Myślę, że wszyscy jesteśmy sceptyczni (zadajemy sobie pytanie czy było warto?), ale głównym problemem jest to, że w tym momencie nie mamy innych opcji".

Wszyscy eksperci zgodnie sądzą, że lekcją na przyszłość powinno być zwrócenie większej uwagi na zagrożenia wynikające z tzw. „połączności” (jointness), czyli zjawiska łączenia różnych rodzajów sił zbrojnych we współczesnych armiach. Wspieranie działań wszystkich rodzajów sił zbrojnych jednym typem samolotu może nie być do końca dobrym pomysłem. „Ten samolot przejawia tendencję do wykonywania zbyt wielu różnych zadań dla zbyt wielu ludzi", uważa Ben Friedman, pracownik naukowy przebywający na stypendium badawczym w Instytucie CATO. Dodał, że "Ta sytuacja pokazuje jak wiele zasobów w wojsku jest niewłaściwie lokowanych i marnowanych”.

Cordesman twierdzi za to, że każdy kto sądzi, iż przekroczenie budżetu powinno być przyczyną do cięcia wydatków w wojsku, jest w błędzie. "Który z naszych obecnie najważniejszych „przyjaciół” - Rosja, Iran czy Korea Północna to najlepszy powód do cięcia wydatków wojskowych", pyta retorycznie.

Błyskawice na polskim niebie?

Ministerstwo Obrony Narodowej planuje modernizację floty myśliwców bojowych zaplanowaną na lata 2022-2030. W związku z pojawieniem się nowych programów modernizacyjnych (wskazano przy tym na program modernizacji technicznej Marynarki Wojennej), minister ON podpisał 6 lutego br. nowy plan modernizacji technicznej, w którym pozycja „zakup 16 samolotów wielozadaniowych” została zastąpiona przez zapis „64 samoloty wielozadaniowe 5 generacji”. Wojsko planuje zakupy na wiele lat do przodu i żadne oficjalne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.

Wiadomo jedynie, że nowe myśliwce zastapią wysłużone już Su-22 oraz MiG-29. Czy wspomnianymi samolotami „piątej generacji” mogłyby okazać się F-35? Rzecznik MON poproszony przez portal Dlapilota.pl o komentarz uznał, iż pytanie o kupno przez Polskę samolotów F-35 jest spekulacją i jako taka nie może być przedmiotem komentarza ze strony resortu. Problemem podczas rozważań na temat ewentualnego zakupu Błyskawic może okazać się ich wysoka cena. Jeden myśliwiec F-35 to koszt około 300 mln zł, do którego należy doliczyć koszty przeszkolenia załóg i personelu naziemnego, części zamienne i zaawansowane uzbrojenie, co przy zakupie 64 maszyn daje kwotę prawie 10 miliardów dolarów.


                                                           F-35, (źródło: www.jsf.mil)

„Zbyt duży, by upaść”

Pewne jest, że projekt Joint Strike Fighter jest zbyt ważny dla Państw w nim uczestniczących nie tylko ze względów obronności czy bezpieczeństwa, ale również z uwagi na aspekty polityczne, by mógł zakończyć się niepowodzeniem. Próba stworzenia i realizacji nowego programu od podstaw z oczywistych względów wydaje się być rozwiązaniem najmniej racjonalnym i prawdopodobnym. Kontynuacja poczynionych dotąd inwestycji i wzmożone prace nad poprawą pojawiających się co rusz niedoskonałości jest najlepszą i chyba jedyną właściwą koncepcją. Lockheed Martin na wniosek rządu USA podjął się trudnej, wręcz nierealnej próby stworzenia supermaszyny mającej za zadanie zaspokoić potrzeby aż trzech rodzajów sił zbrojnych jednocześnie. Zdaniem wielu ekspertów to właśnie ogromne oczekiwania wobec tej konstrukcji są przyczyną tak licznych kłopotów. Pozostaje mieć nadzieję, że w przypadku tego myśliwca nie stanie się prawdziwym powiedzenie, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.


Źródła:
Fox News: http://www.foxnews.com/tech/2014/04/03/f-35-fighters-plagued-with-delays-cost-overruns-federal-report-says/
RTTV: http://rt.com/usa/f35-jet-software-delay-233/
Defensetech.com: http://defensetech.org/2014/01/29/report-f-35-cracks-in-tests-isnt-reliable/
JSF official website: http://www.jsf.mil/
Altair.com: http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=12775

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony