Media: statki z rosyjską załogą mogły wypuścić w maju drony szpiegowskie nad Morzem Północnym
Dwa statki handlowe z rosyjską załogą są podejrzane o wypuszczenie w maju dronów szpiegowskich nad Morzem Północnym - podał we wtorek portal NLTimes w oparciu o raport opublikowany przez holenderską platformę dziennikarzy śledczych Pointer.
Na początku maja władze niemieckie zauważyły statek HAV Dolphin, pływający pod banderą Antigua i Barbuda i z rosyjską załogą, zachowujący się podejrzanie u wybrzeży Kilonii. W tym samym czasie w pobliżu okolicznej bazy wojskowej pojawiły się drony.
W połowie ubiegłego miesiąca holenderska straż przybrzeżna zatrzymała na prośbę władz niemieckich ten statek, ale inspektorzy nie znaleźli na pokładzie dronów. Jednak specjalista Haskiego Centrum Studiów Strategicznych Patrick Bolder uważa, że w razie zagrożenia załoga mogła po prostu zatopić drony w morzu, nie pozostawiając śladów.
17 maja drony pojawiły się nad niemieckim okrętem patrolowym Potsdam, który śledził rosyjski frachtowiec Lauga w niemieckiej wyłącznej strefie ekonomicznej. Drony podążały za niemieckim patrolowcem przez trzy godziny, aż dotarł on do wód holenderskich.
Niemieckie władze nie były w stanie ustalić, czy drony pochodziły ze statku Lauga, ale poprosiły służby celne Belgii, dokąd zmierzała ta jednostka, o jej sprawdzenie. Także belgijskie służby nie znalazły żadnych dronów.
Od tego czasu Dolphin i Lauga były ściśle monitorowane, ale pozwolono im płynąć bez przeszkód.
Nie jest jasne, co drony robią nad terytorium Europy. Może chodzić o zbieranie informacji wywiadowczych, albo o testowanie reakcji - ocenił Niels Woudstra, holenderski prawnik i ekspert ds. marynarki wojennej. Jego zdaniem chodzi o sprawdzenie "co zrobi NATO, niemiecka policja lub holenderska straż przybrzeżna, jeśli zaatakujemy".
Zdaniem Woudstry drony to prosta broń - tania, mała i łatwa do rozmieszczenia. "Łatwo je ukryć na dużym statku. A zaletą dronów jest to, że istnieje niewiele regulacji prawnych na ich temat. Prawo morskie o nich milczy. Można ich po prostu używać na pełnym morzu" - powiedział.
"Zawsze można je po prostu zestrzelić. To tylko nieuzbrojony dron, a nad obszarem wojskowym obowiązuje zakaz lotów. Tak samo mogą postąpić na morzu okręty marynarki wojennej" - powiedział Woudstra. (PAP)
os/ ap/



Komentarze