Przejdź do treści
Źródło artykułu

Mandaty dla pasażerów na gdańskim lotnisku za żarty o bombach i agresywne zachowania

Strażnicy graniczni na gdańskim lotnisku ukarali czterech pasażerów. Dwaj twierdzili, że w walizkach przewożą granaty. Jeden, że w bagażu ma bombę. Z kolei pijany pasażer lecący z Islandii został wyprowadzony z samolotu, bo zachowywał się agresywnie wobec załogi.

"Turyści podróżujący przez lotnisko w Gdańsku-Rębiechowie za niestosowne zachowanie i żarty o niebezpiecznych materiałach w swoich torbach nie zostali dopuszczeni do lotów i otrzymali mandaty za popełnione wykroczenia" – przekazała we wtorek p.o. rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej mł. chor. SG Katarzyna Przybysz.

Do zdarzeń tych doszło w ubiegłym tygodniu. "44-letni pasażer podróżujący z Reykjaviku do Gdańska został wyprowadzony z samolotu przez funkcjonariuszy po tym, jak zachowywał się agresywnie i wulgarnie wobec załogi statku" – relacjonowała.

Dodała, że badanie zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało u mężczyzny ponad 1,2 promila. "Pasażer został przewieziony do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku" – zaznaczyła.

Za niewykonywanie poleceń dowódcy statku powietrznego, związanych z porządkiem na pokładzie, został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł.

Z kolei 57-letni Norweg przy stanowisku check-in oznajmił pracownicy lotniska, że ma bombę w bagażu. Skierowani na miejsce funkcjonariusze skontrolowali bagaż mężczyzny, ale nie znaleźli w nim żadnych niebezpiecznych przedmiotów. Za swoje zachowanie podróżny został wycofany z lotu do Oslo i pouczony przez funkcjonariuszy.

Mandat w wysokości 200 zł otrzymał 41-letni pasażer, który podczas odprawy bagażu rejestrowanego poinformował, że ma w nim granaty.

"Sprawdzenie pod kątem pirotechnicznym wykazało, że bagaż jest bezpieczny" – podała oficer prasowa.

Przekazała, że za utrudnianie pracy personelowi lotniska na podróżnego został nałożony mandat w wysokości 200 zł. Mężczyzna ze względu na wyrażoną skruchę został decyzją kapitana samolotu dopuszczony do rejsu do Antalyi.

Do samolotu lecącego z Gdańska do Oslo decyzją kapitana nie został wpuszczony 49-letni mieszkaniec Szczecina, który twierdził, że w przewożonym bagażu są granaty.

"Strażnicy graniczni zweryfikowali zawartość walizki, w której nie znaleźli deklarowanych przedmiotów" – przekazała Przybysz i dodała, że na mężczyznę nałożono mandat w wysokości 200 zł.

Od początku roku Straż Graniczna na lotnisku w Gdańsku-Rębiechowie interweniowała 64 razy wobec 70 podróżnych naruszających warunki bezpieczeństwa lotniska i lotu. 31 osób ukarała mandatami na łącznie ok. 12,5 tys. zł. (PAP)

pm/ joz/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony