Przejdź do treści
Próba przelotu warunkowego 1000 kilometrów (fot. lukaszblaszczyk.com)
Źródło artykułu

Próba przelotu warunkowego 1000 kilometrów

Łukasz Błaszczyk, pilot szybowcowy i samolotowy Aeroklubu Ostrowskiego, członek Szybowcowej Kadry Narodowej w dniu 11.06.2016 r. podjął próbę przelotu warunkowego 1000 kilometrów z lotniska Częstochowa – Rudniki na szybowcu Diana 2. Zapraszmy do obejrzenia filmu z lotu Łukasza Błaszczyka.

Próba przelotu warunkowego 1000 kilometrów z lotniska Częstochowa – Rudniki na szybowcu Diana 2

"Lot ten to trening w przygotowaniach do Mistrzostw Świata w klasie szybowców piętnastometrowych w Benalla – Australia. Diana 2 jest specyficznym szybowcem o bardzo dużym zakresie wspaniałych osiągów ale latanie na niej wymaga pewnej wprawy żeby umieć jak najlepiej wykorzystać jej charakterystyki lotne. Samo krążenie z maksymalnym obciążeniem powierzchni jest wymagające ale czuje się dobrze komin dzięki klapom, które przy wycentrowanym noszeniu są bardzo pomocne.

Latanie na prędkościach przeskokowych powyżej 200 km/h również wymaga pewnej wprawy w wybieraniu noszeń do krążenia jeśli pojawiają się one niekoniecznie pod cumulusem. Można łatwo przelecieć silny komin lub źle zinterpretować jego siłę i pozbawić się szybkiej szansy na nabranie wysokości. Szybowiec ten bez dodatkowego balastu wodnego jest idealny na słabe pogody lub końcówkę termiki jak to miało miejsce na ostatnim odcinku mojej trasy. Waży zaledwie 180 kilogramów i jest podatny na każdy pionowy podmuch powietrza więc dobrze czuć i łatwiej zlokalizować wtedy centrum noszenia.

Postawiłem sobie warunek 50 godzin żeby poznać ten sprzęt ale myślę żeby pewniej się poczuć trzeba przekroczyć około 100 godzin. W Prievidzy wykonałem zaledwie trzy loty, a w Lesznie na Mistrzostwach Polski sześć lotów oraz dwa w Częstochowie więc powoli zbliżam się do mojego minimum. Jedynym miesiącem, w którym mam okazję poznawać Dianę jest czerwiec – później nie będę miał już okazji ze względu na Mistrzostwa Świata na Litwie i przygotowania w klasie standard, a już po nich praktycznie trzeba będzie zapakować szybowce do kontenera w którym popłyną do Australii.

Pozostanie jeszcze kilka dni na trening w Benalla – więc będzie to też dla mnie bardzo cenne. W zeszłym roku poznawałem Discusa 2a a polubiłem go właśnie gdzieś w przedziale pomiędzy 50 a 100 godzin – Dianę już prawie czuję ale jeszcze trochę… jeszcze trochę… Długie przeloty są świetną okazją do polatania w różnym zakresie warunków termicznych, dlatego bez pohamowania wyznaczam sobie długie zadania w Częstochowie."

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony