Prawie 500 stron dokumentacji PZL
Fundacja Legendy Lotnictwa podjęła się bardzo trudnego zadania - budowy LATAJĄCEJ repliki samolotu, który jest jedną z lotniczych ikon Polski okresu międzywojennego, jest też obok naszego Łosia, ogromną legendą polskiego lotnictwa wojskowego. Zależy nam bardzo na tym, aby zbudowana P.11 była w jak największym stopniu wierna swojemu oryginałowi, dlatego też planujemy do budowy samolotu tej samej, lub podobnej technologii jak i materiałów podobnych do tych z lat trzydziestych.
Po bez mała 4 latach działania zdajemy już sobie całkowicie sprawę z tego, jakie trudności nas czekają, jak kosztowny i pracochłonny jest projekt, jaki ogrom spraw przed nami, ale mądrzejsi o te doświadczenia, widzimy ogromną szansę na sukces.
PZL P.11, jest świadectwem zaawansowania technicznego naszego przemysły lotniczego początku lat 30, jak również talentu i ogromnej wiedzy naszych inżynierów.
Właśnie dziś Fundacja odebrała paczkę z Centralnego Archiwum Wojskowego. Fundacja Legendy Lotnictwa zleciła kwerendę zbiorów pod kontem PZL P.7/11 i co ?...
Prawie 500 stron, a wśród nich:
- instrukcja naprawy płatowca PZL P.7,
- instrukcja wymiany kół samolotu PZL P.11c,
- Opis płatowca P.7,
- Opis płatowca P.11A,
- 200 stron obliczeń statycznych płatowców P.7 i P.11
70 % tych dokumentów od 1939 r. nie oglądało światła dziennego... Teraz konstruktorzy zabierają się do dalszej mozolnej pracy...
Historia PZL P.11
W ostatnich miesiącach 1927 roku Departament Aeronautyki zlecił Centralnym Zakładom Lotniczym, przemianowanym w następnym roku na Państwowe Zakłady Lotnicze, opracowanie myśliwca mogącego być następcą używanych powszechnie francuskich samolotów SPAD. Prace nad nowym płatowcem rozpoczął inż. Zygmunt Puławski.
Pierwszy z rodziny samolotów Puławskiego P.1 zwrócił uwagę zagranicy. Następnie przyszła kolej na P.6 i P.7, wszystkie wzbudzały zainteresowanie obcych konstruktorów i zdobywały nagrody na międzynarodowych salonach lotniczych.
W 1930 roku Departament Aeronautyki polecił opracować następcę dla P.6 i P.7. Nowy myśliwiec PZL P.11 był jednomiejscowym, całkowicie metalowym, zastrzałowym, górnopłatem ze stałym podwoziem. Samolot należał do konstrukcji charakteryzujących się oryginalnymi rozwiązaniami technicznymi i technologicznymi. Pierwszym z nich było pokryte blachą drobnofalistą, tzw. blachą Wibault, skrzydło o oryginalnym kształcie i konstrukcji, pozwalającej uzyskać mały ciężar, dużą wytrzymałość, dobre właściwości aerodynamiczne oraz doskonałą widoczność z kabiny pilota do przodu i na boki.
To niekonwencjonalne rozwiązanie, nazwane za granicą "polskim płatem" lub "skrzydłem Puławskiego", nadawało płatom charakterystyczny "mewi" kształt. Drugim było stałe podwozie typu nożycowego, z amortyzatorami ukrytymi we wnętrzu kadłuba. Na uwagę zasługiwała też półskorupowa konstrukcja kadłuba, zastosowana wcześniej na myśliwcu P.7, oraz wyrzucany z kadłuba w wypadku pożaru główny zbiornik paliwa. Prace Puławskiego, który zginął śmiercią lotnika w 1931 roku, kontynuował inż. Wsiewołod Jakimiuk. Prototyp P.11 został oblatany w 1931 roku przez Bolesława Orlińskiego. Prezentowany w grudniu 1934 roku na Salonie Lotniczym w Paryżu wzbudził duże zainteresowanie wśród specjalistów. Technologicznie wyprzedzał współczesne mu konstrukcje o kilka lat.
Był zwrotny, posiadał doskonałe własności pilotażowe i znakomite osiągi. Wyprodukowano 50 P.11a dla lotnictwa polskiego i 50 eksportowych P.11b (z silnikiem Gnome-Rhone 9K) dla Rumunii. Prototyp PZL P.11c oblatano w lecie 1934 roku z silnikiem Merkury IV S2. Silnik ten zmieniono następnie na Gnome-Rhone Mistral. Samolot w tej konfiguracji posłużył jako wzorzec dla wersji licencyjnej P.11f. W rumuńskich zakładach IAR powstało 70 samolotów tej wersji.
W celu poprawienia stateczności, widoczności z kabiny pilota oraz wzmocnienia siły ognia opracowano płatowiec będący rozwinięciem bazującym na konstrukcji PZL P.11. Nowa konstrukcja otrzymała oznaczenie PZL P.11c. W Polsce zbudowano 175 egzemplarzy myśliwców P.11c z przeznaczeniem dla polskiego lotnictwa myśliwskiego. Prowadzono również próby nad wersją morską, zimową z nartami oraz nad możliwościami bombardowania z lotu nurkowego. Nie wyszły one jednak poza stadia projektów.
Jesienią 1936 roku republikański rząd w Hiszpanii usiłował zakupić 36 płatowców, jednak ze względu na ogłoszenie przez rząd polski deklaracji o neutralności transakcja nie doszła do skutku.
Kolejny typ, P.24, był ostatnim z tej rodziny samolotów. Dzięki uzbrojeniu w 2 działka i 2 karabiny maszynowe uznano go za najsilniej uzbrojony myśliwiec.
W 1937 roku, z chwilą wprowadzania przez inne kraje do służby nowoczesnych dolnopłatów, P.11 stał się konstrukcją przestarzałą.
PZL P.11c był podstawowym typem myśliwca na wyposażeniu lotnictwa polskiego we Wrześniu 1939 roku. Ustępował już wtedy płatowcom nowej generacji jakimi były niemieckie Bf-109. Jednak dzięki umiejętnościom polskich pilotów "Jedenastki" mogą zaliczyć na swoje konto około 120 zestrzeleń.
Dane techniczne:
Rozpiętość 10,72 m
Długość 7,55 m
Masa startowa 1650 kg
Maksymalna prędkość 375 km/h
Pułap 8000 m
Zasięg 550 km
Uzbrojenie 4 km-y kal. 7,92 mm (2 w kadłubie i 2 dodatkowe w skrzydłach), 4 bomby po 12,5 kg pod skrzydłami (samolot z radiostacją pokładową - 2 bomby)
Silnik: 9-cylindrowy, gwiazdowy Skoda (lic. Bristol) Merkury VS2 o mocy startowej 600 KM (440 kW) i nominalnej 565 KM (415 kW)
źródło: Muzeum Lotnictwa Polskiego KRAKÓW
Komentarze