Przejdź do treści
Źródło artykułu

Tragiczny wypadek motoparalotniarza w Żerominie

31 maja 2018 roku na terenie Żeromina w gminie Tuszyn doszło do tragicznego wypadku. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn 33-letni łodzianin odbywający samotny lot motoparalotnią, runął na ziemię z wysokości kilkudziesięciu metrów. Niestety poniósł śmierć na miejscu. Sprawę badają tuszyńscy policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim.

31 maja 2018 roku około godziny 20:30 dyżurny koluszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o wypadku z udziałem motoparalotniarza, do którego doszło na terenie Żeromina, w gminie Tuszyn. Na miejsce natychmiast skierowano tuszyńskich policjantów. Mundurowi pod nadzorem prokuratora wykonali oględziny i zabezpieczyli wszystkie ślady, które pomogą w wyjaśnieniu przyczyny i dokładnych okoliczność tragicznego w skutkach zdarzenia.

Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 33-letni mieszkaniec Łodzi rozpoczął samotny lot należącą do niego motoparalotnią w Rzgowie. Lecąc nad terenami położonymi w gminie Rzgów i Tuszyn dotarł do miejscowości Żeromin, gdzie z niewyjaśnionych jak dotąd przyczyn stracił panowanie nad sterownością obsługiwanego sprzętu latającego i runął na ziemię z wysokości kilkudziesięciu metrów. Niestety na skutek poniesionych obrażeń poniósł on śmierć na miejscu – poinformowała mł.insp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

O zdarzeniu powiadomiono również Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych. Sprawę badają tuszyńscy policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim.


(fot. lodz-wschod.policja.gov.pl)


Dwa dni wcześniej (29 maja), około godz. 14:00 doszło do śmiertelnego wypadku paralotniarza w Szczyrku. 43-letni paralotniarz spadł z dużej wysokości, uderzając w szczyt Skrzycznego w Szczyrku. W wyniku upadku doznał ciężkich obrażeń wielonarządowych i pomimo prowadzonej akcji reanimacyjnej zmarł. Na miejscu interweniowali ratownicy GOPR oraz Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Szczegółowe okoliczności wypadku ustalają policjanci ze Szczyrku. – Według wstępnych ustaleń paralotniarz najprawdopodobniej wpadł w wir powietrza, w wyniku czego jego maszyna zwinęła się i runęła na ziemię. Śledczy przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok mężczyzny – poinformowała podinspektor Elwira Jurasz, Oficer Prasowy KMP w Bielsku-Białej.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony