Kłopoty komunikacyjne Holendrów podczas mistrzostw Europy
Nie pociągiem jak planowali, ale samolotem udali się do Dortmundu piłkarze Holandii, którzy w środę w tym mieście zagrają z Anglią w drugim półfinale mistrzostw Europy.
Do zmiany planów, jak poinformowała w komunikacie holenderska federacja, zmusiła ekipę trenera Ronalda Koemana "blokada linii kolejowej". W związku z tym pociąg, którym "Pomarańczowi" mieli się udać z Wolfsburga, gdzie mieści się ich turniejowa baza, do Dortmundu został odwołany.
Dlatego Holendrzy zmuszeni byli podróżować do Dortmundu samolotem.
Opóźnienie wynikające z komunikacyjnych komplikacji zmusiło "Oranje" do odwołania oficjalnej konferencji prasowej, w której mieli wziąć udział selekcjoner i obrońca Manchesteru City Nathan Ake.
"Obecnie szukamy innych opcji" – przekazała federacja.
To nie pierwszy przypadek w tegorocznych ME, że transport kolejowy zawodzi. Zwłaszcza w pierwszej części turnieju dużo było informacji o spóźnieniach pociągów, którymi podróżowały drużyny, bądź ważne z punktu widzenia organizacji imprezy osoby. (PAP)
pp/ krys/
Komentarze