Przejdź do treści
Źródło artykułu

Lotnicze książki dla pasjonatów

Miłośnikom lotnictwa wojskowego mogę polecić pierwszy tom "Księgi lotników polskich 1918-2018", zawierającej króciutkie życiorysy znanych polskich lotników - tych przedwojennych, wojennych i powojennych.

Krótkie artykuliki o poszczególnych ludziach uzupełnia kilka nieco dłuższych artykułów wspomnieniowych, jest wiele zdjęć pilotów i sprzętu. Skalski, Gotowała, Bajan, Żwirko, Wigura, Skarżyński, Orliński, Arct, Chromy, Ferić, Gabszewicz, Henneberg, Horbaczewski, Makula czy Sołtyk - to nazwiska znane zapewne wszystkim miłośnikom lotnictwa.

Ciekawe zdjęcia uzupełniają znakomicie tę interesującą książkę, wydaną przez Wydawnictwo Bellona.

Narodzinom tej publikacji wydatnie pomogło Stowarzyszenie Seniorów Lotnictwa Wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej.


Korzystając z chwili wolnego czasu zrobiłem mały remanent w swojej bibliotece, bo od jakiegoś czasu wiedziałem, że kryją się tam książki, o których nic jeszcze nie napisałem (lub bardzo niewiele).

Na pierwszy ogień poszły dwie publikacje opisujące organizację kontroli ruchu lotniczego. "Organizacja ruchu samolotów cywilnych" wpadła mi w ręce przez całkowity przypadek. Jest to pozycja z roku 1954, a więc sprzed ponad pół wieku - bo powstała na 5 lat przez powołaniem Zarządu Ruchu Lotniczego i Lotnisk Komunikacyjnych, firmy, która na długo przed powstaniem PPL (1986/1987) i PAŻP (2007) zajmowała się kontrolą ruchu lotniczego.


Druga pozycja - wydana w roku 1965 - to "Organizacja ruchu lotniczego", należąca do "nieśmiertelnej" polskiej literatury fachowej z zakresu ATC. Dostałem ją w prezencie od ojca, gdy w 1977 r. przymierzałem się do zasilenia kadry pracowników ZRLiLK, co mi się udało zrealizować w styczniu 1978.

Obie pozycje, mające obecnie wartość przede wszystkim historyczną i - co tu dużo gadać, sentymentalną bardzo mi będą pomocne, gdy nadejdzie czas spisywania własnych wspomnień. Opisują one różne zagadnienia z zakresu przestrzeni powietrznej, pasków postępu lotu oraz prowadzenia kontroli proceduralnej (bo na początku z radarami było u nas tak sobie).


Tej drugiej książki nie mogłem już ostatnio znaleźć na Allegro, choć jeszcze kilka lat temu widziałem jej dwa lub trzy egzemplarze wystawione na sprzedaż.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony