Przejdź do treści
Źródło artykułu

Wkrótce w sprzedaży pojawi się książka "Ostatni lot"

Adam Haber-Włyński to jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych pilotów pionierskiego okresu lotnictwa. Jako pilot oblatywacz, instruktor i pilot akrobacyjny zrobił wielką karierę we Francji i Rosji, a jego niezwykle agresywny, brawurowy styl latania przyciągał dwustutysięczne tłumy na pokazy lotnicze w całej Europie. Zasiadał za sterami kilkuset samolotów, które opuszczały rosyjską fabrykę Duks, wyszkolił setki pilotów, przeżył kilka wypadków lotniczych. Po jednym z nich nie wrócił już do pełnej sprawności fizycznej, a mimo to nadal wykonywał swój zawód.

Po zakończeniu Wielkiej Wojny powrócił do Polski, gdzie szkolił pilotów polskiego lotnictwa tworzącego się po okresie zaborów. Właściciele pierwszej w Polsce fabryki samolotów bardzo zabiegali o to, aby to właśnie on – najbardziej doświadczony i znany pilot oblatywacz – został głównym pilotem fabrycznym Zakładów Mechanicznych Plage i Laśkiewicz w Lublinie. Adam Haber-Włyński przyjął tę propozycję bez wahania, mimo że znał dobrze włoskie samoloty Ansaldo A-300 i Ansaldo A-1 „Balilla”, których produkcję licencyjną rozpoczęto w lubelskich zakładach w 1920 r., i nie miał o nich dobrego zdania.

Maszyny te znane były z wielu wypadków, których przyczynami były zawodne silniki i wady konstrukcyjne płatowców. Zwłaszcza Ansaldo A-1 „Balilla”, pomimo że należał do najszybszych myśliwców świata i miał duży zasięg, posiadał wiele wad. Samolot był trudny w pilotażu, miał tendencję do opadania w zakrętach, a wykonywanie na nim figur akrobacyjnych wymagało od pilota znacznie większego wysiłku i koncentracji niż w innych myśliwcach. Ponadto myśliwiec łatwo wchodził w korkociąg, z którego trudno było go wyprowadzić. Włoskie lotnictwo wojskowe nie chciało tego samolotu i aby pozbyć się problemu w bardzo szybkim czasie wszystkie egzemplarze przeznaczono do celów szkoleniowych.

Niedoskonałość tej konstrukcji w połączeniu z wadami technologicznymi lubelskiej fabryki, która dopiero uczyła się produkcji samolotów, oraz brawurowy styl latania Adama Haber-Włyńskiego doprowadziły do tragicznego wypadku 21 lipca 1921 r., kiedy to dokonywał on powtórnego, fabrycznego oblotu pierwszego egzemplarza polskiej produkcji. Podczas efektownego wirażu na pełnej prędkości samolot zahaczył skrzydłem o ziemię i roztrzaskał się, a pilot poniósł śmierć na miejscu. W podobnych okolicznościach za sterami myśliwca Ansaldo A-1 „Balilla” zginęło wielu pilotów, m.in. syn słynnego przemysłowca Giovanni Pirelli (na pokazach lotniczych w USA), czy też Luigi Mainardi, oblatywacz koncernu Ansaldo (podczas pokazu demonstracyjnego na Łotwie).

  

Dzisiaj o Adamie Haber-Włyńskim, światowej sławy pilocie akrobacyjnym, który w ciągu zaledwie dwóch lat wyszkolił ponad stu znakomitych pilotów II RP, mało kto pamięta. W Rosji traktowany jest jako jeden z ojców rosyjskiej awiacji, we Francji wspominają go jako „Le Diable”. A w Polsce? Jedynie w Poznaniu istnieje ulica nosząca jego imię. Bardzo skromna literatura i nieliczne fotografie znane są tylko niektórym historykom i największym pasjonatom lotnictwa.

W książce OSTATNI LOT „Le Diable” wydawnictwo KAGERO PUBLISHING pragnie przypomnieć postać Adama Haber-Włyńskiego w setną rocznicę jego śmierci. Publikacja zostanie wydana na kilka dni przed tą smutną rocznicą jako pierwszy tomik z nowego cyklu LOTNICZE PORTRETY, w którym będą opisywane losy zapomnianych pilotów Rzeczypospolitej.

„O napisanie tej książki zwróciliśmy się do historyka i wielkiego pasjonata lotnictwa Andrzeja Olejko, z którym współpracujemy od wielu lat” – mówi szef wydawnictwa Damian Majsak. „Pomysł na serię zrodził się już wiele lat temu, kiedy z naszej inicjatywy organizowaliśmy wykłady profesora Olejko dla studentów PWSZ w Chełmie i mieszkańców Świdnika. Wielu Polaków zna takie nazwiska jak Stanisław Skalski czy Franciszek Żwirko, jednak polskie lotnictwo to także znakomici a zapomniani piloci, tacy jak hrabia Michał Scypio del Campo, Stefan Bastyr, Jerzy Rudlicki, Stanisław Latwis, Paweł Zołotow czy choćby bohater pierwszego tomiku naszej serii Adam Haber-Włyński. W krótkiej, przystępnej formie, wzbogaconej o mało znane fotografie, będziemy wydobywać z zapomnienia te postaci i opowiadać o nich pasjonatom lotnictwa. Oni z kolei będą mogli opowiadać o nich swoim bliskim. Naszą inicjatywę wsparło finansowo kilka osób, którym KAGERO PUBLISHING pragnie gorąco podziękować. Są nimi: znakomity pilot akrobacyjny Marek Choim, prezes firmy AVIONER Romuald Choromański oraz firma Navcom Systems Fly sp. z o.o.”.

Publikacja będzie dostępna w naszym sklepie internetowym www.kagero.eu, w sklepikach dla pilotów, w dobrych księgarniach oraz na pokazach lotniczych, w których uczestniczymy. 21 lipca 2021 r. sto egzemplarzy tej książki będzie można znaleźć na ławkach lubelskich parków. Będzie ją można przeczytać na miejscu i odłożyć albo zabrać ze sobą do swojej biblioteczki lub komuś podarować.

Pamiętajmy o Adamie Haber-Włyńskim. Niech to nazwisko już nikogo nie zaskakuje.

Na zakończenie jeszcze jedna informacja – w pobliżu miejsca, w którym zginął Adam Haber-Włyński powstaje park miejski. Będziemy apelować do władz Lublina, aby nosił on imię tego znakomitego pilota. Lublinianie powinni o nim wiedzieć i pamiętać. Nadanie parkowi lub ulicy imienia Adama Haber-Włyńskiego byłoby godnym uczczeniem pamięci pilota oraz setnej rocznicy powstania polskiego przemysłu lotniczego, która w Lublinie przeszła niestety niemal bez echa.

Patronami medialnymi publikacji są: Dlapilota.pl, Aviation24.pl, Lublin 112, Militaria, Super Model.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony