Jesteśmy w przededniu wzrostu
Mimo, że to okropny rok dla lotnictwa, niektóre firmy lotnicze wierzą, że niebawem nadejdą lepsze dni.
Przewodniczący rady i dyrektor zarządzający firmy Hawker Beechcraft, Bill Boisture wyraził swój optymizm, co do przyszłości lotnictwa biznesowego stwierdzając, że „Jesteśmy dobrej myśli jeśli chodzi o podstawy, które kierują rynkiem lotnictwa ogólnego."
Jednak mimo optymizmu na przyszłość, wiele firm boryka się z trudami dnia dzisiejszego. Wyraźnie to widać na obszarze wystawowym Narodowego Stowarzyszenia Biznesu Lotniczego, NBAA. W tym roku zostało wiele nie wykupionego miejsca, co dotąd było zjawiskiem raczej niespotykanym.
Zarówno Cessna, jak i Hawker Beechcraft postanowiły nie wystawiać się wewnątrz hali. Zamiast tego obie firmy skupiły się na wystawach statycznych samolotów na lotnisku. Na pewno było to podyktowane cięciami kosztów, gdyż oba przedsiębiorstwa w mijającym roku szukały gdzie się da tańszych rozwiązań.
Dyrektor generalny Cessny, Jack Pelton powiedział, że jest podbudowany determinacją branży lotniczej. Stwierdził, że „podjęliśmy trudną decyzję wzięcia udziału w tym zjeździe biorąc pod uwagę to, czy naprawdę stać nas na obecność zarówno w hali jak i na wystawie statycznej. Wybraliśmy ten pokaz, gdyż dotyczy on naszych produktów. Co więcej chcieliśmy zaprezentować nasze produkty na wystawie statycznej, a przecież nie moglibyśmy być w obu miejscach na raz. Uważamy, że w obecnych warunkach ekonomicznych z punktu widzenia minimalizowania kosztów podjęliśmy właściwą decyzję."
Zarówno producenci samolotów jak i inne obecne na zjeździe osoby liczą na to, że rok 2009 jest dnem kryzysu lotnictwa i że od 2010 roku sprawy będą miały się coraz lepiej.
Przetłumaczono na podstawie artykułu ze strony KAKE
Komentarze