Przejdź do treści
Trening polskich szybowników przed Mistrzostwami w Australii (fot. gliding-team.pl)
Źródło artykułu

Kolejne treningi Polaków przed Mistrzostwami w Australii

Już tylko 3 dni dzieli polskich szybowników od rozpoczęcia rywalizacji w 9. Szybowcowych Mistrzostw Świata Juniorów, które rozgrywane będą w dniach 1-12 grudnia 2015 r. w Narromine w Australii.

Po pierwszym treningu na własnych szybowcach, które dotarły trochę później niż zawodnicy, przyszedł czas na kolejne treningi. Poniżej przedstawiamy relację z kolejych dni treningowych naszych reprezentantów.

JWGC 2015 – Trening 4-6 – 22-24.11.2015

"Za nami kolejne dni treningu. W niedzielę mieliśmy ładną cumulusową pogodę, jednak z niewysokimi podstawami. Wyłożyliśmy trasę 560km z pierwszym punktem zwrotnym ok 140km na północ. Niestety pogoda w tamtym kierunku cały czas znacznie się pogarszała i odpuściliśmy nie ryzykując ewentualnego lądowania w polu. Patrząc po układzie lokalnych dróg, z których większość jest nieutwardzona, wolimy nie sprawdzać jak ściąganie się z pola wygląda w rzeczywistości. Może być to bardzo męczące dla całej ekipy i nie chchemy na to tracić sił. Po zawróceniu polecieliśmy na wschód od Dubbo, a następnie na południe. W rejonie południowym pogoda była znacznie lepsza. Noszenia do 4m/s i podstawy prawie 2500m. Po zaliczeniu ostatniego punktu zwrotnego ja wróciłem do lotniska, a koledzy nabijali jeszcze kilometry do OLC. Jakubowi Puławskiemu wyszło 700,5km.

W poniedziałek zapowiadana była termika bezchmurna, dlatego postanowiliśmy polecieć krótszą trasę tego dnia. Wyłóżyłem trójkąt 324km FAI. Pocztą pantoflową trasa rozniosła się do innych ekip i w ten sposób zostałem Task Setterem. Tego dnia bardzo dobrze współpracowaliśmy w teamie i nierozłącznie lecieliśmy cały lot. Termika bezchmurna tutaj nie jest taka straszna jakby mógł to sugerować tutejszy teren. Co raz łapaliśy bardzo mocne kominy z podstawami noszeń do 2400m. Raz spadliśmy niżej, ale blisko było lotnisko, na którym bezpiecznie można było wylądować. Lotnisk w Australii jest bardzo dużo, więc zawsze można kontrolować do którego ma się aktualnie dolot. Często te najlbliższe układają się akurat po kresce. W poniedziałek wykręciliśmy prędkość 108km/h co na termice bezchmurnej jest całkiem dobrym wynikiem.

We wtorek mieliśmy praktycznie powtórkę z dnia poprzedniego. Ponownie termika bezchmurna, z tym że trochę słabsza, a trasa dłuższa – trójkąt 400km. Początek był bardzo dobry i myśleliśmy, że tak będzie już do końca dnia. Jednak po pierwszym punkcie zwrotnym nie mogliśmy trafić dobrych noszeń. Często schodziliśmy nisko i raz nawet wykręcaliśmy się z 600m, nad odległym od głównych dróg terenem. Poprawiło się dopiero po drugim pukncie zwrotnym. Noszenia znowu wzrosły do 3m/s, jednak pomiędzy tymi noszeniami bardzo mocno dusiło. Dolot wykręciliśmy dopiero na ok. 25km do mety i trochę go przekręciliśmy uwzględniając możliwe silne duszenia.

Na dzsiaj prognozy są bardzo podobne, z tym że jest dużo cieplej. Temperatura dochodzi do 37 stopni. Całym teamem postanowiliśmy nie forsować swoich sił i robimy dzień odpoczynku. Jedyną lotniczą aktywnością była rejestracja na zawody.

Jutro rano mamy ważenie i inspekcję techniczną. Mamy też nadzieję, że pogoda się poprawi i cumulusy dadzą nam trochę cienia."

Jacek


Relację z kolejnych dni treningowych oraz z zawodów można śledzić na stronie: www.gliding-team.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony