Przejdź do treści
Cztery samoloty F-16 polskich Sił Powietrznych w locie - widok z dołu (fot. 31.BLT)
Źródło artykułu

Gen. Polko: rok 2024 nie przyniesie przełomu w ukraińskim lotnictwie

Dopiero za dwa lata przy kontynuowaniu dotychczasowej pomocy będzie można mówić o tym, że Ukraina będzie w stanie prowadzić operacje powietrzne i wspierać formacje lądowe. Rok 2024 nie przyniesie przełomu w ukraińskim lotnictwie – mówił w rozmowie z PAP b. dowódca GROM gen. Roman Polko.

PAP spytała generała Polko o to, kiedy Ukraina będzie mogła wykorzystać samoloty F-16 w celu walki i dobycia przewagi w powietrzu. 

"Jeżeli chodzi o lotnictwo Ukrainy, to ten rok nie przyniesie przełomu, aczkolwiek być może pojawią się pierwsze jaskółki" – ocenił.

"Myślę, że dopiero za jakieś dwa lata będzie można mówić, jeżeli ta pomoc będzie kontynuowana, o tym, że rzeczywiście zbudowaliśmy, czy Ukraina dorobiła się jakiegoś lotnictwa, które jest w stanie prowadzić operacje powietrzne i faktycznie wspierać formacje prowadzące działania na lądzie" – powiedział.

Gen. Polko zaznaczył, że kraje zachodu mają opóźnienia w udzielaniu pomocy, z kolei przekazywana Ukrainie zaawansowana technologia wymaga "inteligentnego" żołnierza i długotrwałego okresu przygotowania, szczególnie w przypadku pilotów F-16.

"Kiedy my w warunkach pokoju wdrażaliśmy w Polsce system F-16, to zabrało nam to dobrych parę lat. Ukraina tak naprawdę będzie eksperymentować. Niedobrze by było, gdyby piloci startowali i te maszyny od razu były strącane przez ten najsłabszy czynnik samolotu, czyli przez człowieka" – ocenił.

Były dowódca GROM podkreślił, że ukraińska armia oprócz lotnictwa potrzebuje systemów rakietowych nie tylko do obrony, ale też do prowadzenia uderzeń na dalekie odległości, głębokie tyły wroga i odwody dla lotniska, z których startują rosyjskie samoloty strategiczne.

"Okazuje się, że w Stanach Zjednoczonych wolą niektóre rakiety utylizować, niż przekazać walczącym Ukraińcom. Mam nadzieję, że na szczycie NATO przywódcy europejscy spotkają się i porozmawiają otwarcie, rozliczą się z tych deklaracji, które były składane rok temu i które nie zostały zrealizowane oraz nadrobią te zaległości" – zaznaczył.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony