Przejdź do treści
Źródło artykułu

W ramach projektu "Niebo bez granic" Polonez zmieni się w myśliwiec PZL P.11c

Dzisiaj w radio ChilliZET o godz 17:00 Filip Idzikowski opowie o historii poloneza i odlotowym rekordzie w ramach projektu "Niebo bez granic".

Filip Idzikowski będzie podczas audycji opowiadał o historiach wokół klasycznego poloneza tzw. "Borewicza". – Posiadam najstarszy i jedyny zachowany egzemplarz z 1977r z 0003 nr. nadwozia. Mam też trochę wiedzy i doświadczenia z eksploatacji oraz napraw tych wspaniałych pojazdów więc się nimi podzielę – zapowiada twórca projektu "Niebo bez granic".

Najważniejsze, że będzie o moim Traku 1.9D, którego zakupiłem specjalnie do transportu Strzały – prototypu pomnika lotniczego, z którym przejechałem w roku 100-lecia lotnictwa wojskowego prawie cały kraj.  Auto ma więc już swój nalot po wielu lotniskach i od roku służy też dzielnie w lotniczym domu kultury na Skoczni w Warszawie do transportu wszystkiego i do pomocy innym w jakiejś potrzebie. Ponieważ w polonezie skumulowana jest bardzo dobra energia wzajemnej pomocy, postanowiłem zrobić z nim coś fajnego aby tą energię puścić dalej w Polskę i w świat przygotowując się do przyszłorocznych imprez i pikników lotniczych. Zaczynam przerabiać auto i wkrótce go podrasuję i "przerobię" na legendarny polski myśliwiec, aby pobić jakiś ciekawy rekord – opowiada Filip Idzikowski.

Ostatnio wyruszył nim w dalszą trasę jadąc blisko 700 km z Warszawy do Świdwina na piknik lotniczy i tego samego dnia do Kołobrzegu. W trasie od prędkości i wibracji rozkręcił mu się tylny most i cały olej wyszedł na szyby tych co jechali za nim. Po dokręceniu śrub i zalaniu olejem, ominął wielki korek przed Air Show obierając trasę przez szczere pola idealnie na start kpt. pil. Jacka Stolarka.

Miałem z traka zrobić dobre zdjęcia "Coopera" do projektu grafiki MiGa 29 ale umówiliśmy się z majorem, że zrobię je już w ich bazie w Mińsku. Czułem, że jest wielka szkoda bo była piękna pogoda. Trak został u harcerzy na obozie w Bornym Sulinowie na miesiąc a po dwóch tygodniach już było niestety wiadomo, że zdjęć MiGa prędko nikt nie zrobi – dodaje Filip Idzikowski.

Autor projektu zdaje sobie też sprawę, że np. BMW M635 csi ma "trochę" lepsze parametry jezdne i zamożniejszych sponsorów niż Truck 1.9D.  Pamietajmy, że polonez jest nasz, jest polski i o polską legendę, a nawet dwie zawalczymy i to w taki  sposób jaki kierowcom wychuchanych youngtimerów nie przejdzie nawet przez myśl.

Ponieważ mam doświadczenia ze sportowym wzmacnianiem klasycznych aut i ich dynamicznym prowadzeniem zamierzam wkrótce podrasować Traka i "przerobić" go na PZL P11C w 80-lecie jego słynnych wrześniowych lotów bojowych. To taka patriotyczna misja na 100-lecie ale i eksperyment społeczny czy potrafimy się wznieść ponad kompleksy i zrobić coś naszego, z jajem i mimo wszystko. Ja tak robię w naszym domu kultury i to daje mnóstwo prawdziwej pozytywnej energii w czasach internetowego hejtu i kryzysie więzi społecznych – tłumaczy Filip Idzikowski.

"Niebo bez granic" to projekt, w którym historię lotnictwa ale w ogóle polską technikę, promujemy wszelkimi możliwymi metodami – poprzez sztukę, architekturę, film i panele dyskusyjne. Właśnie skończyła się pierwsza wystawa na Skoczni i czas na nowe ciekawe wyzwania. Budowa "lotniczego poloneza" to jedno z nich, bo trzeba wychodzić z przekazem na zewnątrz, w kraj a nie ma nic ciekawszego niż poznawanie prawdziwych Polaków i promowanie Polski w terenie – dodaje.

Wkrótce zabieramy się za robotę i początkowo nie będzie kolorowo. Będzie hardkorowo albo jak kto woli – inaczej. Poloneza robimy w ramach promocji pierwszego w Polsce lotniczego domu kultury na Skoczni w Warszawie więc na nic nie ma pieniędzy... Będzie za to prawdziwie, w prawdziwych miejscach z prawdziwymi ludźmi no i z przygodami – to jest jak w banku bo samochód ma swoje mankamenty... – opowiada pomysłodawca projektu.

Jak chcecie pomóc to polubcie na facebooku "Niebo bez granic" a ja wkrótce Filip Idzikowski pokaże sprzęt w fazie wyjściowej i pewnie ogłosi projekt na jakimś portalu crowdfunding'owym. Jak sam mówi: "Zrobimy w ten sposób akcję, z której każdy uczestnik będzie miał super frajdę i wspomnienia – o to chodzi żeby sobie nim pojeździć prawda? Narazie szykujemy odsłonę projektu ale korzystając z okazji to szukam mostu tylnego od Fiata 132 Argenta, bo ten co jest nie wytrzyma driftu po lotniskach".

Więcej na ten temat będzie można posłuchać dzisiaj (21.12.2018 r.) o godz. 17:00 w radio ChilliZET. Zapraszamy!






(fot. Filip Idzikowski/Niebo bez Granic)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony