Przejdź do treści
Źródło artykułu

Eurocontrol: przy braku porozumienia od 1 maja liczba kontrolerów wystarczy do obsługi warszawskich lotnisk przez 7,5 godz. dziennie

Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol) podała w piątek, że w przypadku braku porozumienia z kontrolerami od 1 maja liczba kontrolerów będzie wystarczająca, aby podejście do warszawskich lotnisk obsługiwano przez 7,5 godziny dziennie (w godz. 9.30-17), przy łącznej przepustowości około 170 lotów. Jak przekazała, w maju oba warszawskie lotniska planują obecnie obsługiwać średnio 510 lotów dziennie.

"Obecnie każdego dnia nad polską przestrzenią powietrzną przelatuje około 700 lotów. Spośród nich około 300 lotów będzie wymagało zmiany trasy z powodu braku kontrolerów" - dodała organizacja w oświadczeniu.

Wskazała, że prowadzi konsultuje się z partnerami w celu ustalenia, które loty można przekierować i jak najlepiej to zrobić, by zminimalizować wpływ, biorąc również pod uwagę wojnę na Ukrainie w kontekście dostępności przestrzeni powietrznej.

Procedura "massive cancellation", czyli kasowania połączeń lotniczych, nie została uruchomiona przez Eurocontrol - podał Urząd Lotnictwa Cywilnego. Od 1 maja loty z polskich lotnisk regionalnych i nad Polską powinny odbywać się bez gwałtownych zakłóceń. Nieregularności lotów mogą wystąpić w Warszawie i Modlinie - dodał ULC.

Od kilkunastu dni toczą się negocjacje kierownictwa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z przedstawicielami Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego dotyczące m.in. bezpieczeństwa, regulaminu pracy oraz regulaminu wynagradzania.

"W związku z trwającymi rozmowami PAŻP z kontrolerami ruchu lotniczego w dniu 22 kwietnia br. odbyło się spotkanie Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz przedstawicieli PAŻP z Europejską Organizacją ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol) w sprawie ewentualnego rozpoczęcia w polskiej przestrzeni powietrznej procedury massive cancellation (...). Na chwilę obecną procedura ta nie została uruchomiona" - poinformował w piątkowym komunikacie ULC.

ULC zaznaczył, że bez względu na to, jak mocno ograniczony zostanie ruch lotniczy, wszystkie operacje będą się odbywać z zachowaniem standardów bezpieczeństwa.

Wcześniej w piątek Eurocontrol przekazała PAP, że zdaje sobie sprawę z toczących się dyskusji między PAŻP a związkami i ma nadzieję, że wkrótce nastąpi przełom. "Jeżeli nie uda się znaleźć rozwiązania, będzie to miało bardzo negatywne konsekwencje dla europejskiej sieci lotniczej" - wskazała organizacja.

Dodał, że wówczas ULC od 1 maja będzie musiał wdrożyć program anulowania lotów, "aby znacząco zmniejszyć liczbę lotów do/z polskiej przestrzeni powietrznej"; odbędzie się to przy wsparciu Eurocontrol, "z uwzględnieniem liczby dostępnych kontrolerów ruchu lotniczego oraz planowanych lotów". Eurocontrol wyjaśniła, że zmiany trasy będzie wymagało "ponadto około 300 lotów, które obecnie przemieszczają się przez polską przestrzeń powietrzną".

O sprawę była pytana w piątek Komisja Europejska. Jej rzecznik Stefan De Keersmaecker wyjaśniał, że "Komisja wraz z Eurocontrol ściśle monitoruje sytuację, która budzi poważne obawy i poważnie wpłynie na łączność w całej Unii Europejskiej". "Ponieważ wydaje się, że przyczyną obecnej sytuacji jest konflikt społeczny, Komisja nie ma uprawnień do interweniowania. Zdecydowanie wzywamy jednak wszystkie zaangażowane strony do pilnego znalezienia rozwiązania" - powiedział.

Dodał, że należy zapewnić obsługę lotów w najbezpieczniejszych warunkach. "Eurocontrol oszacował, że około 1000 lotów dziennie do i z Polski oraz nad polską przestrzenią powietrzną może być odwołanych, jeśli nie będzie rozwiązania" - poinformował. Zaznaczył, że Eurocontrol pracuje obecnie nad programem odwołań lotów, w ścisłej współpracy z krajowymi instytucjami odpowiedzialnymi za żeglugę powietrzną, "w oparciu o zmieniającą się sytuację".

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony