Przejdź do treści
Źródło artykułu

X Motoparalotniowe Mistrzostwa Świata w Tajlandii – kolejne konkurencje

Od 1 maja najlepsi piloci z całego świata rywalizują o tytuł "Mistrza Świata" podczas X Motoparalotniowych Mistrzostw Świata w Tajlandii.

2 maja rano rozegrana została konkurencja nawigacyjna z deklaracją czasu. – Jestem zadowolony z lotu – największe moje opóźnienie to 15 sekund – cieszy się Wojtek Bógdał startujący w klasie PL1. – Po wylądowaniu przekazano nam, że mamy lecieć touch and go. Pierwszy raz leciałem taką konkurencję. Polega na tym, że trzeba kopnąć tyczkę, wylądować, następnie jak najszybciej wystartować i kopnąć kolejną tyczkę. (podczas lądowania skrzydło musi opaść na ziemię). Wynikiem jest czas od pierwszego do drugiego kopnięcia tyczki – dodaje.

Niestety drugiego dnia rywalizacji warunki dla zawodników były bardzo zmienne i niektórzy mieli łatwiej, a niektórzy trudniej. – Mi przytrafiła się jedna z najgorszych konfiguracji, bo miałem wiatr pod kątem 60 stopni i żeby dolecieć do drugiej tyczki musiałem okrążyć namiot sędziowski (dłuższa droga to też dłuższy czas). Jednak mimo silnego wiatru bocznego konkurencję wykonałem bardzo sprawnie – opowiada Wojtek.


(fot. Wojtek Bógdał/FB)

3 maja zgodnie z planem zawodnicy pojawili się na lotnisku o godzinie 6:00, a organizator rozpoczął konkurencję o 8:00. – Niestety były 2 godziny dobrej pogody i nie została przeprowadzona żadna konkurencja. Polecieliśmy slalom "koniczynka", który wygrałem! Po przeprowadzonych dotychczas konkurencjach znajduję się na czele klasyfikacji generalnej – relacjonuje Wojtek Bógdał.

Tego dnia w godzinach popołudniowych planowano rozegrać ekonomię. Niestety przyszła burza z obfitymi opadami deszczu. Według relacji Wojtka wiatr był tak silny, że zawodnicy musieli trzymać namiot, żeby nie odfrunął. Możecie to zobaczyć na filmie z 3 maja Pawła "Lojaka" Kozarzewskiego:

4 maja od rana zawodnicy roztankowali się do konkurencji ekonomicznych. Zadanie 7 ekonomiczne polegało na tym, że piloci musieli latać trasą, ale musieli wylądować z co najmniej 0,5 litrem paliwa w zbiorniku.  – O 11:00 poleciałem w trasę. Zasięg sprzętu, w związku z wysoką temperaturą powietrza, okazał się o 35% niższy niż w Polsce. Swój lot zaplanowałem tak, aby z bezpiecznym zapasem paliwa wrócić na lotnisko. Po konkurencji kilku zawodników zostało wezwanych na kontrolę dopingową, między innymi ja miałem tę „przyjemność” – opowiada Wojtek, który po siedmiu konkurencjach jest na prowadzeniu gromadząc 171 pubktów.

Obejrzyjcie film Pawła "Lojaka" Kozarzewskiego z 4 maja:

Dziś (5 maja) od godziny 8:00 na lotnisku piloci przygotowywali się do ostatniej konkurencji. Zadanie 8 – ekonomiczność i odległość – piloci mieli odmierzoną ilość paliwa i musieli lądować z minimum 0,5 litrem paliwa w zbiorniku.

Czekamy na wyniki z otatniej konkurencji oraz końcowe. Wyniki konkurencji można zobaczyć na stronie www.wpc2018.org/results

6 maja (niedziela) o godzinie 14:00 czasu lokalnego zostaną wręczone trofea zwycięzcom.

Zapraszamy do obejrzenia relacji z 5 maja Pawła "Lojaka" Kozarzewskiego, który codziennie zamieszczał kilka relacji filmowych z mistrzostw na swoim profilu facebookowym Paweł "Lojak" Kozarzewski:

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony