Przejdź do treści
Źródło artykułu

Współpracujemy z wieloma właścicielami samolotów Cirrus...

Przemysław Piotrowicz, (ur. 1974 r.), żonaty, 7-letnia córka. W 2001r. uzyskał licencję PPL(A) w ośrodku szkoleniowym International Wings na Florydzie. Obecnie jest posiadaczem komercyjnych uprawnień CPL(A) („frozen” ATPL), IR oraz ME. Pracuje w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 SA jako Pełnomocnik ds. rozwoju usług, a także Project Menager Autoryzowanego Centrum Serwisowego Cirrus w Bydgoszczy. Jest również członkiem zarządu Stowarzyszenia Promocji Lotnictwa „Od Śmigła”.

Na temat powstania oraz działalności Autoryzowanego Centrum Serwisowego Cirrusa w Bydgoszczy, z Przemysławem Piotrowiczem rozmawia Marcin Ziółek.

Marcin Ziółek: Co skłoniło Państwa do otwarcia centrum serwisowego Cirrusa?

Przemysław Piotrowicz: Historia powstania Autoryzowanego Centrum Serwisowego Cirrusa sięga początku 2010 roku i pierwotnie miała być wspólną inicjatywą Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 SA oraz prywatnych inwestorów związanych z lotnictwem. Po wielu miesiącach przygotowań zrezygnowano jednak z pomysłu funkcjonowania w ramach tego typu przedsięwzięcia. Wiosną 2011 roku zarząd naszej firmy zdecydował się zaangażować własne środki na zakup sprzętu, dokumentacji i wszystkiego, co jest niezbędne do właściwego funkcjonowania Autoryzowanego Centrum Serwisowego Cirrusa. Samoloty firmy Cirrus Design Corp. są obecnie na świecie najlepiej sprzedającymi się statkami powietrznymi w swojej klasie. Serwisów obsługujących popularne marki, takie jak Cessna, Piper jest bardzo dużo.

Większość polskiej cywilnej floty stanowią leciwe C-150, które nie wymagają zaawansowanego zaplecza technicznego i są często serwisowane przez mechaników w warunkach polowych. My postanowiliśmy wyjść o krok naprzód. Posiadając kilkudziesięcioletnie doświadczenie serwisowo-remontowe, zdobyte na wojskowych samolotach wybraliśmy markę, która podbija obecnie rynek małych samolotów biznesowych. Właściciele tego typu statków powietrznych mają zupełnie inne wymagania i daje to firmie duże możliwości rozwoju.

MZ: Jaki zakres prac na samolotach marki Cirrus oferuje WZL nr 2?

PP:
Na samolotach Cirrus SR20 oraz SR22 wykonujemy czynności obsługi planowej zgodnie z AMM, czynności obsług specjalnych zgodnie z AMM, SB i SIL, inne dokumenty techniczne publikowane przez producenta lub posiadacza świadectwa typu, dyrektywy zdatności do lotu nadzorów lotniczych, drobne naprawy struktury płatowca, a także ważenie. Oprócz powyższych, zajmujemy się również wycenami statków powietrznych, sprzedażą używanych samolotów Cirrus, jako Autoryzowane Centrum Serwisowe Cirrusa jesteśmy również dystrybutorem części do tych samolotów.

MZ: Gdzie do tej pory użytkownicy samolotów Cirrus serwisowali je najczęściej?

PP:
Do niedawna każdy posiadacz samolotu Cirrus zmuszony był do latania na obsługi serwisowe do krajów za naszą zachodnią granicą. Oprócz oczywistych niedogodności związanych z wysokimi cenami będącymi konsekwencją wyższych kosztów pracy, sporą odległością przelotu, to w przypadku kilkudniowych prac, należało przetransferować pilota dwukrotnie albo zapewnić mu nocleg za granicą. Wszystkie serwisy autoryzowane przez firmę Cirrus muszą spełniać wysokie standardy związane z wyszkoleniem personelu, wyposażeniem warsztatowym oraz zapleczem dla pilotów. Po wielu rozmowach zarówno z naszymi klientami, jak i amerykańskimi przedstawicielami firmy Cirrus uważam, że w Bydgoszczy udało się nam osiągnąć od samego początku bardzo wysoki poziom.

MZ: Jak długo trwało załatwianie formalności celem otwarcia centrum i które z nich były najbardziej uciążliwe?

PP:
Otwarcie Centrum Serwisowego poprzedzone było analizą potencjału rynku na tego typu usługi. Firma Cirrus Design Corp. potrzebowała partnera, który obsłuży coraz szerszą grupę klientów wschodniej części Europy. Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 SA dzięki wieloletniej współpracy z firmami lotniczymi dawnego bloku wschodniego dały też dużą nadzieję na rozwinięcie w niedalekiej przyszłości tych właśnie rynków. Wracając do sedna pytania, robienie interesów z amerykańskim partnerem jest oparte na prostych zasadach biznesowych, które w krótkim czasie bardzo sprawnie wdrażane są w życie. W Polsce procedury wymuszają planowanie najdrobniejszych zmian ze znacznym wyprzedzeniem co w konsekwencji wydłuża czas dopięcie ważnych projektów.

MZ: W Polsce funkcjonuje program współwłasności samolotów Sky Share Club, który umożliwia nabycie części udziałów również w modelach Cirrusa SR22 oraz SR20. Na jakiej zasadzie i czy w ogóle współpracujecie Państwo z tą Spółką?

PP:
Użytkowanie luksusowego samolotu przez jednego właściciela jest przyjemne, ale kosztowne. Stąd powstały firmy zajmujące się współwłasnością tego typu dóbr. Latając często np. 3 dni w tygodniu, pozostałe 4 samolot stoi w hangarze, spada jego wartość, a koszty obsług serwisowych, zarządzania ciągłą zdatnością do lotu, ubezpieczenia i wiele innych rosną do sporych wartości. W przypadku kilku właścicieli mogą oni podzielić się przyjemnością użytkowania statku powietrznego i kosztami związanymi z jego utrzymaniem. Uważam, że tego typu firmy przyczyniają się do rozwoju cywilnego lotnictwa w Polsce. Obecnie współpracujemy z wieloma właścicielami samolotów Cirrus, nie ukrywam, że samoloty o biało - złotych barwach również trafiają do naszego serwisu.

MZ: Jak w przyszłości może się rozwinąć WZL nr 2 i jak może rozszerzyć swoją ofertę?

PP:
Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 SA od ponad 65 lat zajmują się remontami samolotów: MiG-15, Mig-17, UT Mig-15, Lim-1, Lim-2, SB-Lim-2, TS-11, Su-22, Mig-29 zarówno dla polskich sił zbrojnych, jak również tych z Egiptu, Niemiec i Indii. W firmie pracuje ponad 600 osób na wydziałach: galwanizerni, mechanicznym, metrologii, technologicznym i wielu innych. Coraz więcej usług kierowanych jest do klientów sektora cywilnego: obróbka mechaniczna oparta na urządzeniach cnc, cięcie wodą, spawanie różnych stopów, obróbka galwaniczna w tym również istotne w lotnictwie anodowanie twarde aluminium, badania odporności antykorozyjnej, badania przyczepności, grubości i twardości powłok galwanicznych, produkcja wiązek elektrycznych, przewodów nisko i wysokociśnieniowych, badania nieniszczące prądami wirowymi, metodą magnetyczno-proszkową, penetracyjną, usługi projektowe, metrologiczne, pomiary przemysłowe, a to tylko niektóre dynamicznie rozwijające się obszary działalności firmy. Jednym słowem ogromny potencjał specjalistycznych usług dla wielu branż w tym przede wszystkim lotniczej.

Jeśli chodzi o najbliższą przyszłość, to wdrażamy trzy projekty offsetowe dla myśliwców F-16. Pierwszy będzie związany z malowaniem całych samolotów i obecnie nasi pracownicy przechodzą specjalistyczne szkolenia, które zakończą się otrzymaniem przez nich odpowiednich certyfikatów. Drugi obejmuje budowę hangaru i wyposażenie go w technologię PMB (Plastic Media Blasting), która polega na zdejmowaniu powłoki malarskiej bez uszkadzania powłok galwanicznych. Firma Lockheed Martin dostarczy technologię i ‘know how’ w ramach offsetu, przeszkoli i przeprowadzi proces certyfikacji personelu.

Natomiast trzeci wiąże się z uruchomieniem remontów komponentów samolotów F-16 na poziomie remontowym D-level. Komponenty te będą dotyczyć instalacji hydraulicznej, elektrycznej i podwozia. Kontrahent amerykański wyposaży WZL 2 w stanowiska, sprzęt, aparaturę kontrolno-pomiarową, narzędzia itp. Ponadto przeszkoli i nada naszemu personelowi odpowiednie certyfikaty.

WZL nr 2 już dziś świadczy usługi dla użytkowników F-16 polegające na produkcji sprzętu lotniskowo-hangarowego oraz remontach kół samolotu.

MZ: Jakie certyfikaty posiadają mechanicy obsługujący samoloty Cirrus?

PP:
Mechanicy posiadają standardowe licencje Part-66 B1.2 oraz B2 dla osoby zajmującej się awioniką. Ponadto każdy z mechaników obsługujących ten typ statku powietrznego musiał przejść szereg szkoleń w Stanach Zjednoczonych i Francji aby uzyskać Certificate of Completion Caps Technician, Maintenance Excellence, Composites oraz Certificate of Training Garmin & Avidyne.

MZ: Ile trwa wykonanie standardowego (po 50/100/500 godzinach) przegląd statku powietrznego?

PP:
W przypadku standardowych obsług, podczas których nie wykryjemy niespodzianki w postaci awarii któregoś z agregatów lub podzespołów: 50 FH trwa 1 dzień, 100 FH 4 dni, a przegląd roczny 5 dni. Zdarza się, że te terminy są krótsze.

MZ: O jakie certyfikaty w przyszłości będziecie się starać?

PP:
Nasza firma zapewnia bardzo wysoki standard usług konieczny w branży lotniczej. Posiadamy obecnie: ISO 9001, AQAP 2110, American Standard 9100 (wymagania dla lotnictwa i kosmonautyki), ISO 14001, PART-145, USP/C, WSK (Wewnętrzny System Kontroli obrotu specjalnego z zagranicą), MSWiA, NCAGE i wiele innych certyfikatów związanych z konkretnymi usługami. Jako serwis cywilnych statków powietrznych jesteśmy w trakcie przygotowań do wprowadzenia organizacji zarządzania ciągłą zdatnością do lotu CAMO.

MZ: Jak w kilku zdaniach zareklamowałby Pan swoje usługi?

PP:
Uważam, że najlepszą reklamą są zadowoleni klienci i nic tego nie zastąpi. Staramy się podchodzić profesjonalnie do każdej czynności wykonywanej na terenie spółki. Zapraszam serdecznie wszystkich, którzy oczekują fachowych usług w miejscu, które zostało do tego stworzone i ludzi, którzy traktują swoją pracę z ogromną pasją. Znajdujemy się przy bydgoskim lotnisku EPBY, a w Internecie można nas znaleźć pod adresami: WWW.cirrusaircraft.com.pl WWW.wzl2.mil.pl

MZ: I na koniec nasze firmowe pytanie – jakiego rodzaju muzyki Pan słucha?

PP:
Wybieram muzykę w zależności od miejsca, nastroju i tego z kim jej słucham. Z polskich wykonawców lubię: Comę, Lipali, Naive, The Drinkers i wiele innych. Zagraniczni wykonawcy, to między innymi: Paramore, 3 Doors Down, Thirty Seconds to Mars, Robbie Williams, Eminem, Zaz, Nouvelle Vague…

MZ: Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów!

PP:
Dziękuję!

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony