Przejdź do treści
Źródło artykułu

VI Płocki Piknik Lotniczy – i kto powiedział, że nie było chodzenia po skrzydle?

Miło, rodzinnie i bezpiecznie – tak w telegraficznym skrócie wyglądał pierwszy dzień VI Płockiego Pikniku Lotniczego. I dobrze. Organizatorzy i piloci do serca wzięli zalecenia Urzędu Lotnictwa Cywilnego (patrz dokument: dziennikustaw.gov.pl/du/2013/576/1).

W sobotę, lotniczym atrakcjom oddało się - według Policji - ponad 11 tysięcy osób. Pogoda jakby specjalnie dla tej imprezy była łaskawa, przeganiając widzów punkt o 17-stej mocnym opadem. Niestety, niskie podstawy i chmury burzowe na południu, uniemożliwiły przylot gości z zagranicy: Peggy Krainz (legendarnej kobiety chodzącej po skrzydle lecącego samolotu) i Petera Besenyei, którzy w Słowacji przez cały dzień oczekiwali na warunki umożliwiające przylot do Płocka. Miejmy nadzieję, że uda im się dolecieć na niedzielne pokazy.

Ale, Ale... mieliśmy naszego rodzimego Wing Walkera! i to jakiego? z zeskokiem. Proszę spojrzeć:

 

Żelaźni, po krótkiej rozgrzewce byli jak zwykle świetni! Brawo!



Artur Kielak zaprezentował diabolicznie dynamiczne pokazy solo na XA-41. Niestety nasze zdjęcia tego nie oddają...

 

Strona wojskowa pokazała Su-22, Herkulesa i śmigłowiec Mi-14PŁ służący do wykrywania i atakowania okrętów podwodnych. Zabrakło Iskry w planowanym unikalnym pokazie z Arturem Kielakiem, ale mamy nadzieje, że przyleci w niedzielę.

Lotnictwo Marynarki Wojennej przeprowadziło imitację akcji ratunkowej z użyciem śmigłowca W-3RM Anakonda. Wyciągneli z wody poszkodowanego… Misia ;-)

Niezastąpiony Tadeusz Sznuk, jak zwykle merytorycznie, ciekawie i zabawnie towarzyszył całej imprezie.

Nad korespondencją radiową czuwał Paweł Kobryń. A jak? Proszę zobaczyć na zdjęciu.

Wzgórze Tumskie jest w naszej subiektywnej ocenie, najlepszym miejscem do organizacji pokazów lotniczych. Projekcja, w której samoloty można oglądać na poziomie ich lotu jest unikalna i zapewniamy, że każdy miłośnik lotnictwa powinien to zobaczyć. A jak zobaczył raz, będzie wracał.

Z powodu deszczu, odwołano ostatni punkt programu - Air Snake - slalom samolotów między pływającymi na Wiśle pneumatycznymi pylonami. Pokaz ten - jeżeli pozwoli pogoda - odbędzie się w niedzielę.

"Mamy nadzieję, że w niedzielę aura dopisze i uda się pokazać Air Snake. Liczymy też, że dotrą z Węgier Peter Besenyei, a z Niemiec Peggy Krainz, których w sobotę zatrzymały warunki pogodowe" - powiedział prezes Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej Bogusław Strześniewski.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony