Przejdź do treści
Źródło artykułu

Piper zawisł na drzewie, trudna akcja służb ratunkowych

Akcja ratunkowa, która miała miejsce 22 kwietnia po tym, jak Piper Cub PA-18 zderzył się z drzewami w pobliżu McCall, w stanie Idaho, to historia o niezwykłym szczęściu. Po pierwsze, samolot cudem zatrzymał się na koronach drzew na wysokości 60 stóp i nie spadł na ziemię, a po drugie Straż Pożarna McCall miała idealną osobę, której udało się ściągnąć  pilota.

Z ziemi samolot wyglądał jak zabawka wisząca na drzewie, ale był prawdziwy. „Nigdy nie widziałem czegoś podobnego”. mówił strażak Randy Acker. Wydaje się, że podczas lotu Piper Cub stracił moc.

Szczęśliwie dla pilota, załoga strażaków z Mccall szybko przybyła skuterami śnieżnymi na miejsce zdarzenia, gdzie okazało się, że elementy skrzydła zaczępiły się o drzewa i dlatego samolot zatrzymał się na ich koronach.

„Wyglądało na to, że zaraz spadnie, ale w rzeczywistości był całkiem bezpieczny”, wyjaśniał Acker. Piloci twierdzą, że Piper to dobra konstrukcja. Ma bardzo mocny metalowy kadłub i z w pełni wysuniętymi klapami może latać bardzo wolno bez ryzyka doprowadzenia do przeciągnięcia.


Strażacy uratowali pilota przy pomocy uprzęży, ale potem musieli jeszcze przeprowadzić akcję ściągania samego Pipera. Do tego został wykorzystany śmigłowiec, który podniósł samolot na specjalnych pasach. 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony