Przejdź do treści
Źródło artykułu

Lotniska/lądowiska GA warte odwiedzenia: Grądy

Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka cyklu „Lotniska/lądowiska GA warte odwiedzenia", w którym przedstawiamy interesujące obiekty lotnicze naszego kraju, nie zawsze szerzej znane środowisku lotniczemu.

Niektóre z nich nie są jeszcze popularne, a mogą być przecież ciekawą alternatywą dla pilotów i miłośników awiacji, którzy szukają nowych wyzwań i miejsc do odwiedzenia. Celem łatwiejszego ich porównania, zarządcom poszczególnych krajowych lotnisk/lądowisk zadajemy ten sam zestaw pytań.

W dzisiejszym odcinku lądowisko w Grądach, zlokalizowane k. Ostrowi Mazowieckiej  w województwie mazowieckim nieopodal trasy S8 prowadzącej z Warszawy do Białegostoku. Odnośnie jego obecnego statusu i planów rozwoju, kilka pytań zadaliśmy Annie Kalbarczyk, dyrektor spółki Targor Aviation Sp. z o.o., która administruje obiektem.


Dlapilota.pl: Jak wygląda obecnie kwestia infrastruktury lotniska w Grądach, tj. nawierzchnia pasa, oświetlenie, paliwo, hangar, ochrona itp.?

Anna Kalbarczyk:
Nawierzchnia pasa niezmiennie asfalt w dobrym stanie, oświetlenie do lotów nocnych przenośne, rozstawiane podczas szkoleń do lotów nocnych oraz po uzgodnionych powrotach z trasy po zachodzie słońca.

Jesteśmy w trakcie ubiegania się o koncesję na sprzedaż paliwa lotniczego, niestety ze względu na mnogość procedur szacujemy, że proces skończy się najwcześniej na początku roku 2022. Hangar i lotnisko jest monitorowane on-line z 22 kamer.

Dlapilota.pl: Jaki procentowo jest udział w miejscowym Aeroklubie komercyjnej działalnościszkoleniowej, a jaki działalności sportowej (szkolenie szybowce, samoloty lub inne sekcje)?

AK:
Nie jesteśmy Aeroklubem tylko ośrodkiem typowo komercyjnym w zakresie lotów samolotem. Naszą kluczową działalnością są szkolenia lotnicze oraz wynajem samolotów dla licencjonowanych pilotów. Ze względu na specyfikę lotniska i położenie w środku lasu nie jest możliwe prowadzenie innej działalności niż samolotowa.

W ramach działalności społecznej i propagującej lotnictwo prowadzimy lekcje lotniskowe dla uczniów szkół i dzieci w wieku przedszkolnym, podczas których opowiadamy o samolotach, lotnisku, lataniu, pokazujemy jak działa samolot i jak funkcjonuje lotnisko. Wspieramy też aktywnie Technikum Lotnicze w Nagoszewie, które mimo trudności jakie niosą ostatnie lata, już trzeci rok działa i kształci przyszłych pilotów i mechaników lotniczych.


Dlapilota.pl: Najważniejsze zdarzenie w dotychczasowej historii lotniska?

AK:
W latach 2009-2011 prowadziliśmy pikniki lotnicze „Jastrzębiec” podczas których prezentowane były różne typy statków powietrznych, organizowane pokazy akrobacji lotnicze, pokazy skoków i inne atrakcje lotnicze. Pokazy przyciągały rokrocznie kilka, a nawet kilkanaście tysięcy odwiedzających. Przerwaliśmy tą formułę ze względu na bardzo wysokie koszty organizacyjne i brak możliwości pozyskania wsparcia finansowego z zewnątrz.

Dlapilota.pl: Czy lokalizacja lotniska jest dla pilotów wadą czy zaletą? Jakie są ich komentarze na ten temat?

AK:
Lokalizacja lotniska jest trudna. Wielu pilotom wyszkolonym na dużych lotniska, o długich pasach i bez przeszkód, lądowanie w Grądach sprawia bardzo dużo trudności, ze względu na stosunkowo krótki pas (806 metrów) oraz otoczenie drzew wywołujących na podejściu silne rotory. Mówi się w środowisku, że jest to jedno z trudniejszych lotnisk w Polsce.  Dzięki temu nasi uczniowie, którzy całe szkolenie przechodzą w takich warunkach są w stanie wylądować praktycznie na każdym lotnisku bez problemów.

Dlapilota.pl: Na jakie atrakcje w okolicy może liczyć pilot, który zdecydowałby się przylecieć swoim samolotem na jednodniową wycieczkę?

AK:
Atrakcją do pilotów przylatujących na nasze lotnisko jest możliwość odpoczynku, spaceru po lesie (na jesieni nazbieranie grzybów). Spokojne miejsce gdzie można zrobić piknik i odpocząć przed dalszą trasą. Oczywiście też test umiejętności lotniczych, zwłaszcza przy lądowaniu z bocznym wiatrem.

Można też umówić się z Bartoszem Konopką i przelecieć jedynym w Polsce samolotem PITTS S2B i popróbować swoich sił w pętlach, beczkach czy chociażby porządnym korkociągu, którego nie wolno już nawet pokazywać podczas podstawowego szkolenia lotniczego.

Dlapilota.pl: Lotnisko w Grądach mogłoby działać prężniej, gdyby…..

AK:
...uzyskanie koncesji na sprzedaż paliwa nie wiązało się z takim trudnościami dokumentacyjnymi i administracyjnymi.

Gdyby właściciel terenu – Lasy Państwowe nieco szybciej reagowały na nasze nowe pomysły i udzielały na nie zgody np. mamy w planie otwarcie na terenie lotniska sportowej strzelnicy, ale w chwili obecnej od kilku miesięcy czekamy na decyzje LP.

Gdyby okoliczni mieszkańcy nie narzekali na ruch samolotów. W Polsce nie da się znaleźć miejsca na lokalizację lotniska gdzie w zasięgu kręgu lotniskowego nie byłoby jakiś domów, a jak są domy i ich mieszkańcy, to na pewno będzie niezadowolenie i skargi. Ostatnio w czasie szkoleń nocnych dostawaliśmy nawet pogróżki w stylu „nie myślcie, że Wasze samoloty nie są niepalne”.

Niechęć mieszkańców do samolotów, bezpośrednio spowodowała wprowadzenie opłaty lotniskowej, żeby zatrzymać napływ samolotów z Babic liczących na „tanie” szybkie kręgi.


Dlapilota.pl: Jakie są plany inwestycyjne zarządcy Aeroklubu?

AK:
Planów inwestycyjnych mamy sporo, ale ich realizacja została zastopowana przez covid i duży zastój w szkoleniach lotniczych. Planowaliśmy budowę hotelu dla pilotów i uczniów oraz przedłużenia pasa. I znowu procedury administracyjne (zmiany miejscowego planu zagospodarowania, zgody gmin i LP) spowodowały zahamowanie planów i odłożenie ich w bliżej nieokreśloną przyszłość.

Dlapilota.pl: Lotnicze marzenie Dyrektor Aeroklubu?

AK:
Marzenie o łączeniu różnych dziedzin lotnictwa upadło – nie przetrwała strefa spadochronowa, która nie ruszyła w roku 2020 ani w roku 2021 i najprawdopodobniej już nie ruszy. Jesteśmy w trakcie sprzedaży samolotu do skoków.

Ponieważ nasze lotnisko nie nadaje się do szkoleń szybowcowych, cały czas „chodzi” nam po głowie zakup motoszybowca.

Dlapilota.pl: Jakby w kilku słowach zachęciłaby Pani do przylotów na lotnisko w Grądach?

AK:
Myślę, że pilotów, tych naprawdę lubiących latać, nie trzeba zachęcać do przylotu do Gradów. Lotnisko jest wyzwaniem lotniczym i jest na dodatek dostępne przez 12 miesięcy w roku, bo w zimie odśnieżamy pas. Można zrobić u nas piknik, a nawet grilla jeśli ktoś odpowiednio wcześniej zadzwoni i się umówi.

Dlapilota.pl: Dziękujemy za rozmowę.

AK:
Dziękuję.


Zobacz również:
Lądowisko Grądy w bazie portalu lotniska.dlapilota.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony