I Oblot Polski na Motoparalotni
Założeniem projektu jest pierwszy raz w historii oblecieć Polskę wzdłuż jej granic przy użyciu motoparalotni. Celem I Oblotu Polski na Motoparalotni jest propagowanie tego sportu i jednoczenie środowiska. Uczestnicy projektu informują lotniarzy z terenu, przez który będą lecieć, o terminie każdego startu i liczą, że potowarzyszą im na poszczególnych odcinkach. Chcą również propagować polskie paralotniarstwo, bo w Europie jeszcze nikt nie obleciał państwa wzdłuż granic.
Motoparalotniarze planują wystartować w czerwcu w Zakopanem i powrócić tam po 16 dniach. Trasa liczy 2430 kilometrów, ale nie cała zostanie pokonana w powietrzu. Z uwagi na dużą zależność od warunków pogodowych oraz bezpieczeństwo uczestników (duże obszary leśne), a także przebieg trasy w strefach wyłączonych dla lotów paralotnią założono pokonanie części dystansu rowerem jako środkiem zastępczym. Podział dystansu Motoparalotnia/Rower:
- Motoparalotnia: 1920 km – 60 h
- Rower: 510 km – 20 h
Wiesław Mogielski poleci wzdłuż granic Polski z Karolem Wiklakiem. Obu paralotniarzom w czasie oblotu Polski wzdłuż granic będzie towarzyszyć brat pana Karola, który pojedzie samochodem z dodatkowym sprzętem, jedzeniem i przyczepą kempingową. Duży udział w przygotowaniu lotu ma także inny mieszkaniec Radoszyc, Tomasz Kukuła, który odpowiada za logistykę.
Karol Wiklak – pilot, podróżnik, dwukrotny zdobywca Mont Blanc, uczestnik miesięcznego trekkingu w Himalajach wokół Dhaulagiri. Lubi spędzać aktywnie czas poprzez wyznaczanie sobie nowych celów oraz dążenie do ich realizacji. Od trzech lat jego główną pasją jest motoparalotniarstwo. Ma za sobą kilkadziesiąt przelotów na terenie Polski i Słowacji na dystansach 100-150 km.
Wiesław Mogielski – pilot, prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Paralotniowego „Bielik”, uczestnik Polskiej Ligi Motoparalotniowej. Motoparalotniarstwem pasjonuje się od czterech lat. Na swoim koncie ma również kilkadziesiąt przelotów na dystansie 100-150 km w Polsce oraz na Słowacji.
Więcej o projekcie na Facebooku.
Komentarze