Produkcja A380: 4 miliony części i 30 zaangażowanych krajów
Jest środek nocy w sennym francuskim miasteczku Lévignac na obrzeżach Tuluzy. Wzdłuż głównej drogi miasta stoją ludzie, ale nie czekają oni na rozpoczęcie parady, a na konwój sześciu ciężarówek ciągnących ogromną przyczepę z ogromnym komponentem największego na świecie samolotu pasażerskiego, Airbusa A380.
Tłumy klaszczą, gdy skrzydła samolotu, sekcje kadłuba i statecznik poziomy powoli przejeżdżają przez tę prowincjonalną miejscowość, a dzieje się tak co kilka tygodni. Końcowa linia montażowa (FAL - Final Assembly Line) tego dwupokładowego, ponad 500 miejscowego odrzutowca pasażerskiego znajduje się w zakładzie Jean-Luc Lagardere, specjalnie wybudowanym obiekcie na lotnisku w Tuluzie w południowej Francji.
Jest to również siedziba centrali firmy Airbus i działu testów w locie. Od pierwszej dostawy A380 do Singapore Airlines w 2007 r., z linii produkcyjnych w Tuluzie zjechało ponad 200 egzemplarzy Superjumbo. Większość z nich (ponad 100) jest użytkowanych przez linie Emirates.
Podobnie jak w przypadku innych projektów Airbusa, produkcja komponentów do A380 jest realizowana przez zakłady zlokalizowane w całej Europie, a części pochodzą od dostawców z całego świata. Skrzydła Superjumbo są produkowane w Broughton w Walii, sekcje kadłubów w Hamburgu i Saint-Nazaire, statecznik poziomy w Kadyksie w Hiszpanii, a statecznik pionowy również w Hamburgu. Dostarczenie tych ogromnych części samolotu do Tuluzy to ściśle zorganizowany proces logistyczny, nadzorowany przez Arnauda Cazeneuve, menedżera ds. transportu wielkogabarytowego.
A380 składa się z około czterech milionów pojedynczych części produkowanych przez 1500 firm z 30 krajów na całym świecie. Airbus dysponuje flotą trzech statków ro-ro i specjalnie zaprojektowanych barek do transportu głównych komponentów A380, które są dostarczane do portu w Langon, w głębi lądu na francuskim wybrzeżu Atlantyku.
Podczas gdy sześć głównych komponentów A380 przewożonych jest drogą morską to statecznik pionowy jest transportowany z Hamburga do Tuluzy drogą lotniczą na pokładzie jednego z pięciu z A300-600ST Super Transporters - lepiej znanych jako Beluga.
Konwój potrzebuje dwie noce, aby pokonać 240 kilometrów z Langon do Tuluzy (jazda jest możliwa tylko nocą). Lokalne drogi zostały specjalnie zmodyfikowane, żeby pojazdy wiozące sekcje kadłuba mogły tamtędy przejechać. Airbus zapłacił 57% kosztów modernizacji dróg w wysokości 171 mln euro, a rząd francuski pozostałe 43%, uznając istotę korzyści ekonomicznych, jakie przyniósł regionowi projekt A380.
Kalendarz z planowanymi datami przejazdu konwoju jest dostępny w Internecie, ale informują o tym również przydrożne tablice. Gdy ciężarówki poruszają się nocą, trasa przejazdu jest zamknięta odcinkowo dla regularnego ruchu celem ochrony konwoju, jak i zapewnienia bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców.
Przedstawienie logistyki A380 wraz z końcowym montażem w Tuluzie, źródło: Wikipedia
Komentarze