85 lat PLL LOT
2 stycznia 2014 r. minęło 85 lat, kiedy to samolot „Linji Lotniczej LOT” (oryginalna pisowania z tamtego okresu) wystartował w pierwszy rejs komercyjny z Warszawy do Katowic. Rzadko kto dzisiaj pamięta, że LOT jest trzecią z najstarszych linii lotniczych w Europie i szóstą na świecie, występującą pod tą samą nazwą i godłem.
Na początku 1929 r., LOT ogłosił konkurs na godło firmy. W pierwszej połowie roku, konkurs został rozstrzygnięty, a godłem stała się stylizowana sylwetka żurawia w locie, autorstwa znakomitego grafika Tadeusza Gronowskiego.
Pierwszy raz użyto godła na rozkładzie lotów ważnego od 1 czerwca 1929 r. W tym samym okresie, wykorzystując malowanie nowej nazwy na przejętych po Aerolocie i Aero samolotach, zaczęto używać godła na statecznikach pionowych, pięcioliterowej rejestracji, a do nazwy firmy, dla podkreślenia narodowego charakteru, dodano słowo „Polska” Linja Lotnicza LOT. W latach trzydziestych raz jeszcze zmodyfikowano nazwę narodowego przewoźnika na „Polskie Linie Lotnicze LOT”. Taka nazwa, wyłącznie w języku polskim istniała do lat sześćdziesiątych po obydwu stronach kadłuba samolotów. Dopiero w 1968 r. wprowadzono dwujęzyczną nazwę firmy. Pierwszym samolotem, którym LOT rozpoczął przewozy był zabierający czterech pasażerów Junkers F-13, którego pilot, w specjalnym kombinezonie, pracował w odkrytej kabinie. Lata trzydzieste to bardzo dynamiczny rozwój LOT-u, zarówno pod względem sprzętowym, jak i siatki połączeń.
Pierwszy budynek na Okęciu, postawiony dla potrzeb budowy lotniska - 1925 rok
Dość powiedzieć, że w roku 1937 PLL LOT posiadały najdłuższą, wieloetapową linię w Europie, tzw. Linię Południkową z Helsinek przez Tallin, Rygę, Warszawę, Lwów, Bukareszt do Palestyny. Przełom maja i czerwca 1938 r. przyniósł kolejny sukces na skalę światową. Ówczesny Dyrektor i Pilot Wacław Makowski dokonał wraz z załogą pierwszego na świecie przelotu samolotem pasażerskim Lockheed L-14H z Los Angeles przez Amerykę Łacińską, Południową, południowy Atlantyk, Północną Afrykę, Rzym do Warszawy. Po tym wydarzeniu rozpoczęto prace nad uruchomieniem stałej komunikacji lotniczej z Warszawy do USA, a także po raz pierwszy wprowadzono tzw. mundury galowe w PLL LOT. Otwarcie takiego połączenia planowano na 1940 r. Niestety II Wojna Światowa zaprzepaściła nie tylko plany i ambicje LOT. Cały tabor lotniczy i w większości personel ewakuowano we wrześniu 1939 r. do Rumunii.
Z Bukaresztu do dalszej tułaczki wojennej wyruszył personel przewoźnika, piloci, mechanicy i pracownicy biurowi. Większość trafiła przez Grecję do Francji, Wlk. Brytanii, a później do Afryki, USA i Kanady. Pracownicy LOT brali czynny udział w działaniach wojennych. Wielu z nich nie wróciło do Polski, podobnie jak nie wrócił nigdy cały ewakuowany majątek LOT. Gdy przy zachodniej granicy Polski w 1945 r. trwały jeszcze walki, w Chełmie i Lublinie zapadały pierwsze decyzje o reaktywowaniu LOT-u. Pierwszym dyrektorem został Wojciech Zieliński, który z garstką przedwojennych pracowników doprowadził do rozpoczęcia odbudowy linii. Pierwsze lata to loty kurierskie i loty z pasażerami VIP po Polsce. W tym czasie do kraju zaczęli wracać byli pracownicy, piloci, mechanicy. Rozpoczęto odbudowę kraju, LOT i komunikacji lotniczej. W pierwszych kursach lotniczych udział brali również polscy piloci, którzy w czasie wybuchu II Wojny Światowej znaleźli się na terenach radzieckich, choć też przyszło im brać udział w lotach dla Powstania Warszawskiego czy walczyć o wyzwolenie Polski. Z olbrzymim wysiłkiem i przy pomocy radzieckich samolotów Po-2, a później Lisunow Li-2, rozpoczęto komunikację powietrzną.
"Lisunow Li-2 SP-LAJ (nr fabr. 18424005) był jednym z pierwszych samolotów używanych przez LOT po zakończeniu II Wojny Światowej"
Pierwsze połączenia odbywały się z pocztą i delegatami tymczasowych władz, a następnie tzw. rejsy okrężne. W 1946 r. rozpoczęto połączenia zagraniczne z Warszawy do Berlina, później Paryża i Sztokholmu. Z uwagi na częste w tamtym okresie rejsy z VIP-ami, w 1947 r. w PLL LOT zorganizowano Oddział Stewardes, a pierwszymi z nich i organizatorkami oddziału były Zofia Glińska, Barbara Raczyńska, Halina Zakrzewska i Aldona Skirgiełło. Początek lat pięćdziesiątych dla PLL LOT to w dużej mierze udział w odbudowie kraju, ale i działalność na rzecz gospodarki. Stąd m.in. wykonywanie lotów na opryski pól i lasów. Jednak w końcu dekady zaczęto prace nad powiększeniem połączeń europejskich, a także wrócono do planów połączeń atlantyckich.
Niestety wpływy polityczne były silniejsze niż argumenty otwarcia takich połączeń, a to wiązało się z brakiem możliwości zakupu odpowiednich samolotów produkcji zachodniej, zwłaszcza, że w owym czasie jedyny producent samolotów dla LOT, ZSRR, nie oferowały żadnego samolotu dalekiego zasięgu. Nie mniej jednak na początku lat sześćdziesiątych po nabyciu samolotów Iliuszyn IŁ-18, udało się poszerzyć siatkę połączeń europejskich, a także w lotach czarterowych dolecieć do Tokio. IŁ-18 służyły w LOT bez mała trzydzieści lat i nimi obsługiwał wszystkie połączenia europejski, a nawet w rejsach rozkładowych do Afryki Północnej i do Azji.
Ił-18 w barwach LOT
Druga połowa lat sześćdziesiątych to dla LOT początek ery odrzutowców i nowy międzynarodowy dworzec lotniczy na Okęciu. Staliśmy się równorzędną linią wśród najsilniejszych konkurentów na arenie europejskiej. Dalej jednak władze LOT szukały możliwości sprzętowych w celu uruchomienia linii atlantyckiej. Stało się to możliwe na początku lat siedemdziesiątych, kiedy LOT zakupił samoloty dalekiego zasięgu typu Iliuszyn IŁ-62. Tymi samolotami przewoźnik zawojował świat. Już w kwietniu 1973 r. uruchomiliśmy połączenia atlantyckie do Nowego Jorku, Chicago, Montrealu, a w lotach czarterowych od Alaski przez Limę, Afrykę Południową, daleki Wschód do Bangkoku, Singapuru, Tokio i Australii. Dzięki tym samolotom, symbol żurawia i biało czerwona flaga, rozsławiały polskie skrzydła na całym świecie. Niestety problemy eksploatacyjne ze zużytymi samolotami w nowej Polsce końca lat osiemdziesiątych nie znajdowały akceptacji wśród podróżujących.
Lotowski Ił-62M na lotnisku Berlin Schonefeld
Pasażerowie oczekiwali czegoś nowoczesnego, modnego, ekonomiczniejszego, słowem lepszego. W 1989 r. PLL LOT jako pierwsza linia w dawnym bloku wschodnim, zaczęła eksploatację samolotów produkcji amerykańskiej Boeing B767, a następnie samolotów produkcji francusko-włoskiej ATR 72 i samolotów średniego zasięgu B737. Wprowadzenie konstrukcji najnowszej generacji, szerokokadłubowych, było dla pracowników LOT najwyższym wyzwaniem. Podołaliśmy, a pasażer otrzymał najnowocześniejszy produkt. Lata dziewięćdziesiąte przyniosły nowe uwarunkowania rynkowe, które wymusiły rozdzielenie głównych zadań firmy na spółki specjalizujące się w swoich zadaniach.
B762 SP-LOB na warszawskim Okęciu, fot. Marcin Ziółek
Tak w 1997 r. powstały EuroLOT, który zajmuje się przewozami krajowymi i regionalnymi, LOT Catering, LOT Auto Services i LOT Ground Services. PLL LOT zaczęły nową erę, zarówno tę ekonomiczną jak i techniczną oraz handlową. Z nadejściem nowego wieku otrzymaliśmy nowoczesny szklany biurowiec i nowoczesne samoloty produkcji brazylijskiej Embraer 145 i 170, a następnie Embraer 190. Nowy wiek to również przystąpienie PLL LOT do największego aliansu lotniczego Star Alliance, dzięki któremu pasażer otrzymał nową możliwość i jakość podróżowania. PLL LOT mimo wielu trudności na globalnym rynku komunikacji lotniczej utrzymał swoją dobrą markę otrzymując liczne nagrody zarówno organizacji turystycznych, prestiżowych czasopism, jak również te najmilsze i najcenniejsze, podziękowania od pasażerów.
B787 podchodzący do lądowania na lotnisku EPWA, fot. Marcin Ziółek
Z początkiem drugiej dekady XXI wieku PLL LOT otrzymały długo wyczekiwany samolot najnowszej generacji B-787 Dreamliner i kolejne nadzieje na rozwój połączeń. Jednak nowy wiek przyniósł zmiany w zarządzaniu firmą, a tym samym głęboką restrukturyzację, która przede wszystkim dotknęła pracowników, siatki połączeń i polityki sprzętowej.
PLL LOT dzisiaj ma wielu konkurentów wewnętrznych i zewnętrznych. Czy wygra? Czy Linie Lotnicze LOT to jeszcze Polskie Linie Lotnicze LOT? Przecież jeszcze nie tak dawno pasażer był przekonany, że tradycja zobowiązuje.
Mariusz Kłosowski,
Pracownik LOT w latach 1974 - 2013
Mariusz Kłosowski - były pracownik PLL LOT. Współpracował z firmową gazetą „Żurawie”, pismem pokładowym „Kalejdoscope”, a także z „Przeglądem Lotniczym”, „Skrzydlatą Polską” oraz dziennikami w Polsce. Autor ponad 300 artykułów prasowych o tematyce lotniczej. Współautor albumu Carta Blanca „Historia Lotnictwa w Polsce”. Sędzia sportów samolotowych w lataniu rajdowo – nawigacyjnym i precyzyjnym. Rzecznik Mistrzostw Świata w Lataniu Precyzyjnym w 2009 roku. Jako jedyny Polak jest członkiem Museum of Fligh w Seattle. W 2011 roku wyróżniony dyplomem XXVIII Walnego Zgromadzenia Delegatów Aeroklubu Polskiego i w 2013 roku wyróżniony Dyplomem Zarządu A.P w 80 rocznicę Zdobycia Pucharu Gordon – Bennetta przez kpt. Franciszka Hynka i por. Zbigniew Burzyńskiego. Autor „Kalendarium PLL LOT do 2012 roku”. Popularyzator tradycji lotniczych. Od lat interesuje się historią lotnictwa komunikacyjnego.
Komentarze