Czwarty lot testowy megarakiety Starship - za około dwa tygodnie
Za około dwa tygodnie Starship wykona czwarty testowy lot. Tak zapowiedział Elon Musk, właściciel firmy SapceX, która skonstruowała rakietę.
Tym razem za główny cel firma postawiła sobie pokonanie punktu, w którym pojazd najbardziej się nagrzewa w czasie powrotu na Ziemię.
W czasie ostatniego testowego lotu, 14 marca br., rakieta dotarła poza umowną granicę przestrzeni kosmicznej, wykonała szereg zaplanowanych wcześniej czynności (np. otwarcie luku ładunkowego), ale uległa zniszczeniu w czasie powrotu.
Wejście w atmosferę to bowiem jeden z najniebezpieczniejszych momentów – na pojazd działają potężne siły, a przy tym nagrzewa się on do ogromnych temperatur.
SpaceX przeprowadziła właśnie tzw. mokry test rakiety, napełniając zbiorniki paliwem (ciekłym metanem) oraz utleniaczem – ciekłym tlenem. „Próba przed czwartym startem ukończona” – poinformowała SpaceX na portalu X.
Starship to największa rakieta w historii. Jej pierwszy stopień mierzy 70 metrów i napędzany jest 33 silnikami Raptor. Łącznie generują one dwa razy większą moc niż napęd używanej w programie Apollo rakiety Saturn V.
Drugi stopień, który przeznaczony jest już do lotu kosmicznego ma natomiast aż 50 metrów wysokości. Napędza go 6 silników Raptor, z których trzy służą do poruszania się w przestrzeni.
Na niską orbitę okołoziemską pojazd ma wynosić aż 150 ton ładunku, czyli ponad 7 razy tyle, co rakieta nośna Ariane.
Jego wielką zaletą, podobnie jak innych rakiet SpaceX, ma być przy tym możliwość wielokrotnego użycia. Ponadto może startować i lądować w różnych miejscach – na kosmodromie SpaceX, w Centrum Kosmicznym Johna F. Kennedy’ego oraz na specjalnych, oceanicznych jednostkach pływających.
Według wielu ekspertów może więc zrewolucjonizować dostęp do orbity i otworzyć drogę do dalszych obszarów przestrzeni.(PAP)
Marek Matacz
mat/ agt/
Komentarze