Przejdź do treści
Krzysztof Wojtkowiak
Źródło artykułu

Dlaczego port nie ogłosił jeszcze upadłości?

Odpowiedź jest prosta - Piotr Marszalek Całbecki boi się przekłuć - kupioną z pełną świadomością za zbyt dużą kasę - bańkę mydlaną.

Ale zaczynając od początku, w skrócie: w roku 2008 podpisana została 4 stronna (Miasto Bydgoszcz reprezentowane przez Konstantego Dombrowicza, Woj. Kuj. – Pom. repr przez Piotra Całbeckiego, AI repr przez Romana Himmlera, PLB reprezentowany przeze mnie) umowa prywatyzacyjna ówcześnie miejsko-marszałkowskiego lotniska. Jednym z ważniejszych punktów tejże umowy, była zgoda wszystkich stron na planowane obniżenie wartości akcji ze 100 pln do 10 pln, reszta miała zostać przeznaczona na pokrycie strat. Chcąc działać zgodnie z podpisaną umową, obniżenie kapitałów Spółki w latach 2008-2009 udało się przeprowadzić tylko raz (jako Prezes Zarządu wnioskowałem o to). Do dziś wartość 1 akcji wynosi 75 pln, i był to pierwszy krok do ratowania Portu. Każda moja kolejna próba obniżenia kapitałów trafiała na kategoryczny opór akcjonariuszy. Ani marszałek, ani miasto za żadne skarby nie chciało podjąć tej uchwały.

Żarty się skończyły, skutek nieprzeprowadzenia obniżenia kapitałów zgodnie z podpisaną umową jest bezlitosny.

(...)

Czytaj całość wpisu na blogu Krzysztofa Wojtkowiaka

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony