Pilot skazany na karę więzienia za utrudnianie dochodzenia w sprawie wypadku
Pilot z USA został skazany na rok więzienia za okłamanie federalnych śledczych w czasie badania wypadku samolotu Navion L-17A, do którego doszło w 24 sierpnia 2014 r. Tego dnia podczas lotu widokowego realizowanego w ramach przepisów Part 135 w pobliżu Coldfoot na Alasce, pilot posiadający licencję komercyjną i uprawnienia do wykonywania lotów według wskazań przyrządów, doprowadził do wypadku, w którym trzech pasażerów zostało poważnie rannych, a 35 dni później jeden z nich zmarł.
Zgodnie z końcowym raportem NTSB, pilot początkowo powiedział ratownikom, że podczas zbliżania się do przełęczy napotkał silny prąd opadający. W raporcie stwierdzono, że dwa tygodnie później powiedział, że wypadek spowodował pasażer, który po zażyciu tabletki na chorobę lokomocyjną opadł na wolant i spowodował lot samolotu w kierunku ziemi. Pisemne oświadczenie złożone około dwa miesiące po wypadku wskazywało natomiast, że był on wynikiem oddzielenia się łopaty śmigła w locie.
Wdowa po zmarłym i dwóch pozostałych pasażerów złożyło w 2016 r. pozew przeciwko firmie, która sprzedała pilotowi śmigło i drugi przeciwko producentowi śmigieł Hartzell. W pozwie głównym zarzutem było, że śmigło nie jest bezpieczne i nie powinno być montowane na samolocie. Raport NTSB, który został opublikowany w marcu 2017 r., podkreślał, że dowody wskazują, iż łopata śmigła oddzieliła się dopiero po uderzeniu w ziemię. NTSB ustaliła, że katastrofa była spowodowana „niewłaściwym planowaniem lotu i decyzją pilota o wykonaniu celowego lotu na małej wysokości w bliskim sąsiedztwie przeszkód i wznoszącego się terenu”. Pozew został oddalony w 2018 r.
Pilot został dwukrotnie oskarżony o utrudnianie prowadzenia śledztwa mającego wyjaśnić przyczyny wypadku, jak również o latanie bez ważnej licencji. Ostatecznie został skazany za dwa pierwsze zarzuty, ale uznany za niewinnego w trzecim.
Komentarze