Pierwszy lot elektrycznie napędzanego śmigłowca
Francuz Pascal Chretien wykonał pomyślny oblot elektrycznie napędzanego śmigłowca własnej konstrukcji, który w pierwszej próbie pozostawał w powietrzu przez dwie minuty i 10 sekund. Fakt ten sprawił, że pilot zapisał się w historii jako pierwszy, który wykonał lot tego typu statkiem powietrznym. Lotnik uprzedził zamiary firmy Sikorsky, która chciała wypuścić w powietrze podobną konstrukcję o nazwie Firefly.
Chretien, inżynier lotnictwa i pilot śmigłowcowy, spędził około roku pracując nad projektem, w którym zastosował kilka innowacyjnych rozwiązań w celu uproszczenia konstrukcji, zmniejszenia masy i wymaganej mocy. Zastosował m.in. prostą ramę spawaną z rur aluminiowych oraz dwa przeciwbieżne wirniki, których działanie eliminuje wymóg stosowania śmigła ogonowego. Jak powiedział, maszyna nie jest łatwa w sterowaniu: „Ta konstrukcja wygląda jak zabawka, leci jak zabawka, ale tak naprawdę jest wściekłym tygrysem, który tylko czeka na pierwszy błąd, jak na przekąskę”, powiedział. „W przypadku awarii są duże szanse, że mogę skończyć w podobej formie, jak mięso w kebabie”, dodał.
Chretien wzleciał w powietrze 12 sierpnia, osiągając maksymalną wysokość 1 metra nad ziemią. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Stowarzyszenie Lotnictwa Eksperymentalnego (EAA), maszyna jest zasilana przez baterie litowe. Praca Chretiena była wspierana przez Solution F, francuską firmę, która rozwija wyspecjalizowane silniki hybrydowe do różnych pojazdów. Chretien powiedział, że hybrydowy system zasilania może zapobiec nawet 40% awarii helikoptera, zapewniając moc akumulatora rezerwowego w przypadku usterki silnika.
Komentarze