Nikt nie przeżył katastrofy biznes jeta w Santa Monica
29 września na lotnisku w Santa Monica rozbiła się Cessna Citation 525A (CJ2), która po nieudanym lądowaniu uderzyła w hangar i stanęła w płomieniach zanim pojawiły się ekipy ratownicze. Jak powiedział kapitan John Nevandro z Santa Monica Fire Department, „Katastrofy nikt nie mógł przeżyć”.
Hangar zawalił się na samolot uniemożliwiając ratownikom dotarcie do jego kabiny. Według lokalnych doniesień, lądowanie przebiegało normalnie, ale w pewnym momencie doszło do zniszczenia opony, co spowodowało, że odrzutowiec zjechał na prawo od pasa startowego i uderzył w hangar. Według świadków, wkrótce potem pojawiły się płomienie i doszło do kilku dużych wybuchów. Maszyna wystartowała z Hailey, w stanie Idaho, blisko Sun Valley, ale nie zostało jeszcze ustalone, ilu pasażerów przebywało na jej pokładzie. Citation 525A może łącznie z pilotem pomieścić do ośmiu osób.
Na intensywność pożaru mogły wpłynąć inne samoloty i sprzęt znajdujące się w hangarze. Maszyna została wyprodukowana w 2003 r. i była zarejestrowana w Malibu. Właściciel korporacji figuruje w rejestrach Federalnej Administracji Lotnictwa USA (FAA) jako Creative Real Estate Exchange z siedzibą w Birmingham, w stanie Alabama i Atlancie. Dochodzenie w sprawie wypadku rozpoczęła Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).
Komentarze