Nielegalne praktyki chińskich użytkowników general aviation
Latanie w Chinach konstrukcjami general aviation może nie być ani łatwe ani legalne, ale niektórzy z miejscowych pilotów nie zważając na związane z tym ryzyko i tak podejmują sie tego wyzwania. Jak informuje dziennik New York Times, w Państwie Środka zarejestrowanych jest jedynie ok. 1000 prywatnych samolotów.
Przepisy zwykle decydują się omijać zamożne osoby, które nazywane są "Black Fliers", a przydomek ten związany jest z ich nawykiem latania po kryjomu. „To jest tak – twoje rodziny, żona, nie pozwalają ci lecieć, ale ty i tak musisz to zrobić”, powiedział The Times, Guan Hongsheng. „Tajne loty są jak tajemna miłość. Robisz to, ale nie mówisz o tym nikomu”, dodał. Ale nie wszystkie operacje tego typu kończą się bez konsekwencji.
Oczekiwanie na zatwierdzenie planu lotu na prywatny lot w Chinach może trwać nawet kilka dni i nawet po otrzymaniu zezwolenia na lądowanie, mogą być kłopoty z jego wykonaniem. Jedno ze źródeł twierdzi, że większość nielegalnych lotów na śmigłowcach jest stosunkowo krótkich i odbywa się pomiędzy domem, a np. polem golfowym. Ale są też złożone przykłady, które prowadzą do bardziej skomplikowanych sytuacji.
W ostatnim czasie, piloci Black Flight byli rozpoznani, jako UFO, a w lipcu ubiegłego roku jeden z tych lotów doprowadził do zakłócenia ruchu komercyjnych odrzutowców na dużym lotnisku. Niektórzy piloci, w tym Guan Hongsheng byli już zatrzymani za wykonywanie takich operacji, ale do tej pory karami były wyłącznie grzywny i jak stwierdził Honghsehng, w jednym przypadku udało mu się wynegocjować jej zmniejszenie z 15000 do około 3000 dolarów.
Komentarze