Przejdź do treści
Źródło artykułu

Fala usterek silników P&W podczas testów

Najnowsze konstrukcje silników są coraz bardziej ekonomiczne i ciche, ale wyciskanie z nich tak wyśrubowanych osiągów przyprawia inżynierów o ból głowy. Bombardier i Airbus doświadczyły niedawno problemów podczas testów silników turbowentylatorowych Pratt & Whitney PurePower. Boeing na chwilę nawet wstrzymał próby w locie modelu B737 MAX. Niedawno podano, że było to spowodowane zbyt szybkim zużywaniem się pierścieni w turbinach Leap 1B dostarczanych przez firmę Safran.

Boeing nie wykrył usterek w swoich testowych egzemplarzach, ale wstrzymał próby po komunikacie ostrzegawczym ze strony Safran. 20 samolotów testowych Boeinga trafiło do hangarów na przeglądy, ale te nic nie wykazały. Maszyny w zeszłym tygodniu wróciły do testów w locie. Pierwsza dostawa 737 MAX planowana jest na 22 maja – nowy model Boeinga trafi do indonezyjskiego przewoźnika Lion Mentari Airlines.

Tymczasem, usterki silników P&W zdają się mieć podłoże konstrukcyjne, ale firma robi wszystko, by je usunąć. Na szczęście dla Bombardiera, chwilowe zamieszanie z silnikami nie odbija się negatywnie na zamówieniach na model CS. Szef firmy, Alan Bellemare poinformował w komunikacie, że poprawy wymaga jedno z łożysk oraz komora spalania, jednak jak dotąd wyniki są zadowalające.

Ten sam silnik wykorzystuje Airbus do napędzania A320Neo, jednak użyte podzespoły pochodzą od innych dostawców i podwykonawców i jak dotąd nie natrafiono na większe problemy.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony