Drony utrudniają akcję ratunkową podczas powodzi w Oklahomie
Śmigłowce biorące udział w akcjach ratunkowych związanych z powodziami w stanie Oklahoma napotykają problemy z nielegalnymi lotami bezzałogowych statków powietrznych. Według Andrew Little'a, rzecznika Departamentu Straży Pożarnej w Tulsa, tylko jednego dnia personel ratunkowy napotkał na trasie swoich lotów około 30 dronów.
Służby podkreślają, iż ze względu na prawdopodobieństwo kolizji śmigłowce ratownicze nie mogą wykonywać lotów w okolicy w której zaobserwowano drony.
„Mamy znacznie większą niż zwykle liczbę nisko latających śmigłowców dostarczających ładunki lub wykonujących misje poszukiwawczo-ratownicze” - oświadczył Departament Policji w Tulsa. „Jeśli bezzałogowce latają nieautoryzowane w tym obszarze, to nasze śmigłowce są narażone na ogromne ryzyko”. Wydział policji w Tulsa, personel policji i straży pożarnej zażądał, aby zgodnie z przepisami Federalnej Administracji Lotnictwa USA (FAA), operatorzy UAS trzymali się z daleka od obszarów zalewowych.
Z powodu powodzi i związanych z nimi burz w okręgu zostało ewakuowanych co najmniej 400 domów, a sześć osób zginęło. We wszystkich 77 okręgach stanu Oklahoma został wprowadzony stan wyjątkowy. Rekordowe powodzie dotknęły również Arkansas i Luizjanę.
Komentarze