Chińczycy oblatali największą łódź latającą
Chiny ogłosiły udany oblot największej na świecie łodzi latającej AG600 Kunlong. Jest rozmiarów Boeinga 737 a napęd stanowią 4 siniki turbośmigłowe. Maszyna jest wyposażona w chowane klasyczne podwozie. Zdaniem obserwatorów, to posunięcie może zaostrzyć już napiętą sytuację w rejonie Morza Południowochińskiego.
Prace nad konstrukcją AG600 trwały ponad 10 lat i choć ma wiele zastosowań, od SAR przez gaszenie pożarów, monitoring środowiska morskiego i rozpoznawanie złóż kopalin to jej zastosowanie dla potrzeb wojska wzbudza największe zainteresowanie. Długotrwałość lotu to 12 godzin, Kunlong może także startować z powierzchni lekko wzburzonego morza, co pozwala na jej zastosowanie na Morzu Południowochińskim.
Według agencji Reutera projekt budowy AG600 związany jest z ekspansją Chin w akwenie Morza Południowochińskiego, gdzie ścierają się wpływy chińskie i amerykańskie. Chińczycy budują w tym rejonie coraz to nowe lotniska i rozmieszczają personel wojskowy.
Spory na Morzu Południowochińskim dotyczą przede wszystkim sprawowania suwerennej władzy nad archipelagiem Wysp Paracelskich i Spratly. Oba archipelagi tworzą wyspy pochodzenia koralowego – w przypadku Spratly to ok. 170 wysp znajdujących się na obszarze ok. 160–180 km2, a Paracele to archipelag tworzony przez ok. 15 wysp, których powierzchnia wynosi prawie 3 km2 oraz 12 raf, na obszarze 7,5 tys. km2.
Wyspy Paracelskie są obiektem sporu między Chinami, Wietnamem, Filipinami i Malezją. W przypadku Wyspy Spratly swoje roszczenia zgłaszają Chiny, Tajwan, Wietnam, Filipiny, Malezja, Singapur oraz Indonezja. W obu przypadkach Chiny powołują się na historię, wskazując że to ich mieszkańcy jako pierwsi zasiedlili wyspy i w związku z tym to one mają prawo do sprawowania suwerennej władzy nad Morzem i korzystania z jego zasobów.
Komentarze