Przejdź do treści
B738 należący do linii SpiceJet, fot. fightera.net
Źródło artykułu

Brak testów PCR spowodował, że po lądowaniu piloci SpiceJet spędzili w samolocie 21 godzin

Piloci linii SpiceJet zostali zmuszeni do spędzenia 21 godzin w B738 podczas postoju na lotnisku im. Franja Tudmana w Zagrzebiu (ZAG) w Chorwacji, ponieważ nie mieli wykonanych testów na obecność COVID-19.

11 maja, linie SpiceJet obsługiwały lot SG9035 z lotniska Indira Gandhi w Delhi (DEL) do Zagrzebia. Po przybyciu do Chorwacji pilotom nie pozwolono wysiąść z samolotu z powodu brakującego zaświadczenia o wykonaniu przed lotem obowiązkowego testu na obecność COVID-19.

„Przed wylotem z Indii przewoźnik otrzymał od władz chorwackich e-maila z potwierdzeniem, że test RT-PCR nie jest wymagany od załogi. Po lądowaniu w Zagrzebiu załodze powiedziano, że z powodu nagłego i ogromnego wzrostu liczby przypadków Covid w Indiach wytyczne uległy zmianie i testy te są od nich wymagane".

Ze względu na ograniczenia czynności lotniczych, załodze SpiceJet zakazano powrotu do Delhi natychmiast po incydencie. Według indyjskiej Dyrekcji Generalnej Lotnictwa Cywilnego (DGCA), każdy członek załogi musi odpoczywać w odpowiednich warunkach w celu utrzymania podczas późniejszego lotu „akceptowalnego poziomu skupienia przez cały czas”. „Członkowie załóg lotniczych muszą mieć zapewniony odpoczynek, który będzie proporcjonalnie dwukrotnie dłuższy niż czas lotu” - stwierdził rzecznik DGCA.

SpiceJet starał się uzyskać zgodę na lot B738 w odstępstwie ze względu na szczególne okoliczności, ponieważ obowiązkowy odpoczynek pilotów nie odbywał się w odpowiednich warunkach. Nadzór lotniczy ostatecznie zezwolił na wykonanie takiej operacji, jednak bez pasażerów i ładunku oraz z warunkiem trzech pilotów przebywających w kokpicie przez cały czas lotu.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony