Przejdź do treści
Źródło artykułu

Dni Aeroklubu ROW już za nami

Ostatnie pokazy lotnicze na rybnickim lotnisku miały miejsce w czerwcu 2009 roku, a więc dokładnie 5 lat temu. W tym roku działacze Aeroklubu ROW postanowili zakończyć te lata posuchy i podjęli się zorganizowania dwudniowego pikniku – Dni Aeroklubu.

Pierwszy dzień pikniku rozpoczął się od … obfitych opadów deszczu, które nieco odstraszyły publiczność. Na szczęście opady szybko ustały i pozwoliły na przeprowadzenie imprezy zgodnie z planem, przy coraz większej publiczności.

Na niebie pojawił się w swoim solowym programie Artur Kielak, ktory za sterami XA-41 dał pokaz jakiego w Rybniku jeszcze nie było. Po nim zadebiutowała nowa grupa akrobacyjna w składzie Łukasz Swiderski, Adam Labus, Sebastian Nowicki. Zanim jednak zaprezentowali się publiczności dokonali wyboru nazwy swojej grupy spośród około setki propozycji nadesłanych w ramach konkursu. Najbardziej spodobała im się nazwa Firebirds. Nagrodą dla zwycięzcy był przelot samolotem z Mistrzem Polski w akrobacji, Łukaszem Świderskim, jednak laureatka tego dnia była poza Rybnikiem i nie mogła przybyć na imprezę. Nic straconego, jednak trzeba będzie poczekać na kolejną wizytę Firebirds w Rybniku, lub dopaść ich na lotnisku w Łososinie, gdzie grupa trenuje.

Między pokazami akrobacyjnymi widzowie mogli oglądać w locie samoloty zabytkowe, śmigłowiec, czy pokazy zrzutu wody przez Dromadery. Pojawili się też dawno nie widziani w Rybniku spadochroniarze. Cały czas trwały także loty widokowe, które cieszyły się dużym zainteresowaniem, bo Wilga i „Antek” raz za razem podrywały się do lotu.

Drugi dzień Dni Aeroklubu przyciągnął jeszcze większą publiczność, dla ktorej magnesem z pewnością była nazwa Żelazny. Grupa tym razem zjawiła się w Rybniku w składzie Wojciech Krupa, Tadeusz Kołaszewski. Para czerwonych Zlinów dwukrotnie pojawiła się nad głowami publiczności, a na zakończenie Wojciech Krupa wystąpił jeszcze w programie solowym. W przerwie między występami „Żelaźni” podpisywali plakaty, które cieszyły się ogromnym wzięciem wśród publiczności.

Zabrakło, niestety, Jerzego Makuli, który miał dotrzeć na rybnickie lotnisko prosto z Poznania, lecz złe warunki atmosferycne w tamtym rejonie kraju uniemożliwiły bezpieczny lot. Mimo tego nie zabrakło na Dniach Aeroklubu akcentu szybowcowego, gdyż w powietrzu zaprezentował się Mateusz Siodłoczek, członek Aeroklubu ROW, mistrz Polski juniorów i Druzynowy Mistrz Świata juniorów.

Z powodu niesprzyjających warunków nie dostali swojej szansy na zaprezentowanie się członkowie sekcji balonowej.

Podobnie jak dzień wcześniej publiczności prezentowały się samoloty zabytkowe, śmigłowiec, Dromadery oraz  Wilga i „Antek”, które woziły chętnych aż do wieczora. Na terenie imprezy na gości czekały stoiska gastronomiczne i handlowe, a dla dzieci plac zabaw z karuzelami i wieloma innymi atrakcjami.

Dzięki zaangażowaniu osób Aeroklubu, prezydentowi Miasta Rybnik Adamowi Fudalemu i wsparciu sponsorów do Rybnika powróciło wielkie latanie. Oby na dłużej, bo już są plany aby Dni Aeroklubu na stałe wpisały się do kalendarza imprez lotniczych w Polsce!

Na fotorelację zapraszamy na stronę aeroklubu: www.aeroklub.rybnik.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony