Przejdź do treści
Źródło artykułu

Balony nad lotniskiem

Różnokolorowe, ogromne, niektóre sięgały nawet dwóch metrów wysokości. Ogrzane ciepłym powietrzem szybowały w miniony weekend nad lotniskiem Rudniki. Zawody modeli balonów w Aeroklubie Częstochowskim pokazały, że może to być impreza nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Każdy bez względu na wiek bawił się na nich doskonale.

– Pierwszy raz robiłyśmy taki balon – przyznały Zosia Kowalczyk z Kolonii Borowiecko i Weronika Kotlarek z Krępy, uczennice czwartej klasy SP w Stobiecku Szlacheckim, które startowały w rudnickich zawodach. – Nie jest to wcale trudne, ale wymaga jednak sporo pracy. Ten balon sklejałyśmy razem z dwoma innymi koleżankami, które nie mogły przyjechać na te zawody: Dominiką Warzocha i Julia Rochowską. Robiłyśmy go wspólnie dwie godziny.

Sklejanie balonów to najprostsza kategoria modelarska. W zawodach na lotnisku Rudniki uczestniczyła spora grupa ośmio- i dziewięciolatków, ale startowały także młodsze dzieci np. czteroletnia Małgosia Głuchowska. Swój balon kleiła z ośmioletnim bratem Jakubem oraz tatą.

– Była to więc praca zespołowa, ale dzieci dzielnie mi pomagały – uśmiecha się Marcin Głuchowski, instruktor modelarski, pasjonat lotnictwa, który planuje wkrótce szkolenie pilotażu paralotniowego.  – Modelarstwo – co mnie bardzo cieszy – wciągnęło całą rodzinę. Te zawody to bardzo udana impreza i fajny sposób na miłe spędzenie czasu.

A że było to trafne określenie modelarskich zawodów dla dzieci i dorosłych świadczyła liczna frekwencja w tę marcową niedzielę na lotnisku Rudniki. Pogoda wyjątkowo dopisała. A na lotnisku było na co patrzeć. Startowały i lądowały samoloty, latały szybowce i paralotnie, skakali spadochroniarze. I szybowały modele balonów – wielkie, niektóre wysokie na dwa metry. Czerwone, różowe, żółte, niebieskie, zielone, białe, w różnokolorowe pasy, z barwnymi ozdobnikami. Każdy zrobiony z gładkiej bibuły, wykonany własnoręcznie przez startujących w imprezie zawodników. Wypełnione nagrzanym powietrzem majestatycznie unosiły się w górze.

Czytaj całość na stronie Aeroklubu Częstochowskiego

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony